Tropiciele podpalaczy
Rozprawić się z nimi! – do tego prostego hasła można sprowadzić nagonkę na Cezarego Gmyza i „Rzeczpospolitą”
Następni ustawili się w kolejce do wykopania – to pierwszy komentarz do informacji o liście w obronie Cezarego Gmyza, jaki napisali jego koledzy z „Rzeczpospolitej". Komentatorem był czytelnik portalu Gazeta.pl. Następni wpisujący się operowali podobnym językiem i argumentacją.
Jest coś niezwykłego w tym przemożnym pragnieniu unicestwienia przeciwnika. W radości, że dziennikarze, których poglądów nie lubimy, nie podzielamy, stracą pracę. Nie raz i nie dwa można było obserwować takie erupcje niechęci, nie tylko przy tej okazji. Fora internetowe TVN pełne są wpisów widzów, którzy proszą ukochaną stację, aby usunęła z wizji ostatnich publicystów wyznających inny pogląd od mainstreamu. Na portalach Wyborcza.pl i Gazeta.pl jest tak samo.
Bez obłudy