Prawica w lewicowym gorsecie
Wiesław Walendziak i Maciej Stańczuk uważają, że lekarstwem na europejski kryzys jest „więcej Europy w Europie”. Moim zdaniem odpowiedzią na ten swoisty dogmat polityczny powinno być coś przeciwnego – powrót do „źródeł pierwotnych” starej, dobrej Unii
Wypada prawicowemu politykowi zajmującemu się od lat w Sejmie sprawami europejskimi odpowiedzieć na „List do polskich polityków" opublikowany w „Uważam Rze" nr 45(92) z 5 listopada 2012 r. autorstwa Wiesława Walendziaka i Macieja Stańczuka. Zwłaszcza że pierwszy z autorów przez kilkanaście lat był istotną postacią polskiej polityki i mediów, budującą bliską mi przestrzeń dla myśli i polityki konserwatywnej w Polsce. Autorzy podjęli refleksję nad polską i prawicową postawą wobec – jak to nazwali – „projektu europejskiego" i jego kryzysu. I od razu odpowiedzieli, że lekarstwem na kryzys i zgodne z polskim interesem narodowym powinno być to, co słyszymy zewsząd: jedynym wyjściem jest „więcej integracji", „więcej Europy w Europie". Spróbuję przedstawić argumenty za tezą przeciwną: racjonalnym wyjściem dla Polski i prawicową odpowiedzią na ten swoisty, narzucany nam dogmat polityczny powinno być coś przeciwnego – „kilka kroków wstecz", do „źródeł pierwotnych" starej, dobrej Unii.