Zadziwił świat, zauroczył miliony kibiców. Wydawać by się mogło, że wokół sukcesów sportowych Polacy jednoczą się zawsze. A jednak są w Polsce ludzie, którym nie w smak polskie wiktorie. Jerzy Gorzelik, śmieszny działacz śmiesznego Ruchu Autonomii Śląska, pisał w trakcie turnieju: „No to rozpoczął się tradycyjny, narodowy onanizm, tym razem męskim tenisem. [...] Mam nadzieję, że przyjemności z oglądania [...] nie odbiorą mi patriotyczne spazmy komentatorów i tłuszcza z biało-czerwonymi flagami, która zacznie odwiedzać światowe korty". A wszystko to na portalu Tomasza Lisa, który jeszcze niedawno przekonywał, że chce „fajnej Polski". Absurd!