Człowiek roku
Barack Obama został człowiekiem roku 2012 według tygodnika „Time". Lecz nie wybrali go czytelnicy, ci uznali bowiem, że tytuł należy się Kim Dzong Unowi, przywódcy Korei Północnej.
Zaskoczona decyzją internautów redakcja ogłosiła, że do sukcesu Kima w głosowaniu (5,6 mln głosów) przyczynił się popularny w Ameryce portal 4Chan. Za jego pośrednictwem internauci zmobilizowali się, aby w ramach żartu głosować na koreańskiego przywódcę.
Ten zostawił w tyle nie tylko prezydenta Obamę, ale również Felixa Baumgartnera (spadochroniarza, który pokonał barierę dźwięku).
Internetowy sukces Kim Dzong Una – jako oficjalny wynik magazynu „Time" – przekazała w swoim kraju północnokoreańska agencja prasowa.
—do