Każdy znak jest bowiem patronem jednego roku, a nie miesiąca. Dodatkowo odnośnikiem nie są tu gwiazdozbiory, ale zwierzęta: szczur, wół, tygrys, zając, smok, wąż, koń, owca, małpa, pies, świnia. I tak mijający rok 2012 stał pod znakiem smoka. 2013 będzie więc Rokiem węża. Pełny cykl ma jednak nie 12 lat, lecz 60. To dlatego, że dodatkowo każdy ze znaków musi przejść przez pięć chińskich żywiołów. Są to: metal (któremu odpowiada planeta Wenus), drzewo (Jowisz), woda (Merkury), ogień (Mars) i ziemia (Saturn). Oznacza to, że rok, któremu patronuje na przykład drzewny wąż, może być zupełnie inny niż rok wodnego węża.

Ci, których nie przekonuje dzielenie ludzi zaledwie na 12 typów, mogą odnaleźć w chińskim zodiaku coś dla siebie. Znak roku determinuje bowiem tylko zewnętrzne zachowanie człowieka. Kolejnym elementem jest znak patronujący miesiącom (charakter wewnętrzny), dniom (charakter prawdziwy), a nawet godzinom (charakter utajniony). Jeżeli do tego doda się wspomniane pięć żywiołów, to istnieje 103 tys. kombinacji określających horoskop.

Prognozy wynikają z obserwacji zachowań i trybu życia zwierząt. Szczur jest zaradny, sprytny i czujny. Taki zatem będzie też człowiek, który urodził się pod jego znakiem. Wół jest wytrwały, prosty i uczciwy,  jeżeli więc wierzyć starożytnym mędrcom, osoba urodzona w 1961 r. ma właśnie takie cechy.

System, który służył też do liczenia lat, powstał pod rządami dynastii Han (206–220). Według legend pewnego dnia bogowie (w innych wersjach cesarz, w jeszcze innych Budda) wydali rozkaz, żeby zebrały się wszystkie zwierzęta, by można było wybrać te, które staną się znakami. Ostatecznie wielkich deliberacji nie było i wyznaczono te, które pojawiły się pierwsze, zgodnie z kolejnością przybycia. Dlatego pierwszym znakiem zodiaku jest szczur, gdyż całą drogę miał przebyć na grzbiecie wołu, zeskakując w ostatniej chwili. Podobno znaczną część drogi przebył z nim kot, lecz szczur zepchnął go do rzeki. Stąd takiego znaku u Chińczyków nie ma, a koty od tego czasu wytrwale polują na szczury. Tyle legenda.