Najnowsza interwencja Uważam Rze

Biznes

Wioska sukcesu

Tomasz Krzyżak

Górale z Jurgowa uwierzyli we własne siły i wspólnie stworzyli nowoczesną stację narciarską

Oficjalnie stacja narciarska Hawrań w Jurgowie ruszyła 25 stycznia 2008 r. Na zboczach góry postawiono czteroosobową kolej firmy Tatralift. Spółka kupiła kilka armatek śnieżnych i ratrak.

– Niczego nie zrobi się bez pieniędzy – wyjaśnia Modła. – W 2010 r. udało nam się sięgnąć po środki unijne. Projekt, który teraz realizujemy, warty jest ponad 25 mln. Z dotacji mamy 5 mln, a na resztę sporo kredytów – śmieje się Modła.

Dziś w ośrodku jest siedem tras narciarskich – od najłatwiejszych do bardzo trudnych. Jedna z nich ma homologację FIS uprawniającą do organizacji zawodów slalomowych dla obu płci. Najdłuższy ze stoków ma ponad kilometr. Działają dwie koleje linowe (jedna ruszyła w tym sezonie – kosztowała 9 mln) i cztery wyciągi orczykowe. Wybudowano karczmę, punkt gastronomiczny przy wyciągu dla dzieci, jest też wypożyczalnia nart. – Chcemy jeszcze zrobić karczmę na szczycie z tarasem widokowym, z którego będzie widać całą panoramę Tatr Bielskich z Hawraniem oraz całe Tatry Wysokie – rozmarza się prezes Modła.

Powiększył się park maszynowy stacji narciarskiej. Teraz działa w niej 20 armatek, kilka skuterów śnieżnych i ratraków. – Myślimy teraz o rozwoju letnim – mówi Modła. – Pod narciarstwo wszystko już zagospodarowaliśmy. Wytyczamy trasy biegowe. Chcemy jednak przyciągnąć tu ludzi latem. Może zbudujemy baseny ze sztucznymi plażami...

Jednym z pomysłów jest np. przygotowanie specjalnych miejsc dla paralotniarzy (na Górkowym Wierchu są ku temu odpowiednie warunki) i spływów kajakowych. Ożyć ma też pobliski skansen, złożony z pasterskich szałasów. – Chcielibyśmy, by stacjonował tam baca, który na oczach turystów robiłby oscypki – mówi Paweł Sołtys, członek zarządu spółki.

Dodatkowo część zabytkowych szałasów ma być przystosowana pod noclegi, które wprawdzie będą pozbawione wygód, jednak ze względu na swój unikalny charakter i klimat mają szansę stać się atrakcją przyciągającą szukających dodatkowych wrażeń turystów.

Zwłaszcza że okolica stała się modna. Na jednej z działek przy drodze do wyciągu leży sterta desek. Miejscowi z dumą podkreślają, że to własność popularnego aktora Michała Żebrowskiego, który zamierza wybudować tu karczmę. Miejscowy las skrywa zaś dom należący do ojca Tadeusza Rydzyka. Na narty wpada tu z Krakowa metropolita krakowski. A agencje nieruchomości z Nowego Targu czy Zakopanego coraz częściej zasypywane są pytaniami o działki w Jurgowie. Tych jednak nie ma. – Społeczeństwo u nas dziwne – mówią o sobie jurgowianie. – Nie za bardzo chcemy wpuszczać obcych, chyba że ktoś zdobędzie nasze zaufanie.

Na parkingu pod wyciągami w szczycie sezonu trudno zaparkować. Sporo tu Słowaków – nie ma się co dziwić – taniej niż u nich, a blisko. Sama stacja narciarska stała się największym pracodawcą w regionie, w sezonie zatrudnia ponad 60 osób. – Pół roku pewnej pracy to naprawdę dużo – przekonuje prezes Modła. – Zwłaszcza że w okolicy pracy za bardzo nie ma.

Siła tkwi w jedności

Powstanie stacji narciarskiej uruchomiło w jurgowianach przedsiębiorczość. Jeszcze pięć lat temu kwatery wynajmowało tu jedynie kilka osób. Dziś pokoje dla turystów oferowane są niemal w każdym domu. Wybudowano kilka pensjonatów i powstają nowe. Niektórzy nowe, wybudowane z myślą o sobie domy zamienili po prostu na kwatery turystyczne. Inni chwytają inne pomysły. Bartłomiej Machaj wykopał stawy rybne, do których doprowadził wodę z Białki. – Mam pstrągi, jesiotry, karpie – opowiada Machaj. – W sezonie nie wyrabiam się z zamówieniami na wędzone ryby. Stoję przy wędzarni całe dnie i jeszcze ludzi zatrudniam – cieszy się. Z kolei Karol Wojtas na co dzień pracuje w Morskim Oku – zaprzęgiem konnym wozi ludzi z Palenicy do najsłynniejszego polskiego jeziora. W zimie, gdy turystów w Tatrach jest trochę mniej, organizuje kuligi z pochodniami w Jurgowie. – Ludzie są zainteresowani takimi przejażdżkami – mówi. – A ja mam dodatkowe pieniążki. Chętnych oczywiście ciągnę do Morskiego Oka.

Wstępniak

Materiał Partnera

Jak wdrożyć SAP S/4HANA?

Nowoczesne systemy informatyczne to podstawa dobrze działającego i innowacyjnego przedsiębiorstwa. Dla wielu firm wyzwaniem nie jest wybór systemu ERP, ale jego wdrożenie. Dlaczego? Musi być...

ZAMÓW UWAŻAM RZE

Aktualne wydania Uważam Rze dostępne na www.ekiosk.pl

Komentarz rysunkowy

Felietony

Adam Maciejewski

Polski kapitał na Kaukazie

Od 2014 r. w Armenii działa fabryka polskiej spółki Lubawa. Nawiązanie współpracy z rządem Armenii było możliwe dzięki promocji naszego przemysłu za granicą, wspieranej przez dotacje z UE

Andrzej Sadowski

Wolność tak, ułatwienia nie

• RAZ POD WOZEM, RAZ POD WOZEM • Dopóki rządzący w Polsce będą mówić o ułatwieniach i ulgach dla przedsiębiorców, a nie o przywróceniu wolności gospodarczej, dopóty nie wybijemy się na ekonomiczną niepodległość