Ukraiński skok na bank
„Propozycja nie do odrzucenia” zaszokowała szefów działającego na Ukrainie Kredobanku i jego polskiego właściciela – państwowego PKO BP
Jeszcze bardziej zaskakuje forma oferty Pomarańskiego – Euconu, niekojarząca się z normalnym pismem prawniczym. „Przewidujemy, że postępowania toczyć się będą co najmniej trzytorowo – przed organami podatkowymi Ukrainy, przed ukraińskim sądem i przed organami prokuratury Ukrainy. Są to postępowania niezależnych organów państwa, m.in. sądowe, na które niestety nie mają wpływu działania konsularne czy dyplomatyczne. Próby takich działań czy choćby tylko próby interwencji łagodzących spór mogłyby wręcz powodować zaostrzenie stanowiska bardzo wyczulonych na to organów" – czytamy w ofercie kancelarii.
Choć sprawa zadłużeń Kredobanku ciągnie się od kilku lat, oferta Pomarańskiego wzbudziła rzeczywisty niepokój w samych władzach spółki. W przesłanym nam e-mailu PKO stanowczo podkreśla, iż „propozycję kancelarii prawnej dotyczącą wsparcia procesowego za wielomilionowe wynagrodzenie traktujemy jako nieakceptowaną próbę nacisku na bank".
Kiedy sprawa oferty staje się głośna, Pomarański stwierdza, że jest „jedynie doręczycielem, polskojęzycznym adwokatem, który składa w imieniu swojego partnera ofertę polskiemu właścicielowi spółki położonej za granicą, na Ukrainie". Głównym rozgrywającym ma być kijowska firma Międzynarodowe Centrum Prawne Eucon. Kategorycznie zaprzecza także, by w ofercie przestrzegał przed informowaniem o niej polskich władz. Teraz ubolewa jedynie nad tym, że „służby dyplomatyczne nie mogą dopomóc w rozwiązaniu tego sporu. (...) Wyraziliśmy obawy o jeszcze większe zaognianie sporu i o większe trudności w jego rozwiązaniu" – przekonuje.
Tajemniczy awans kijowskiego adwokata
Partnerem zarządzającym, czyli po ludzku mówiąc: szefem Euconu, jest Jarosław Romanczuk. Do jesieni 2011 r. mało kto na Ukrainie o nim słyszał. Wypłynął szerzej raz – jesienią 2009 r. I to zupełnie nie w sprawach podatków. Wystąpił wtedy w Kijowie na konferencji prasowej zorganizowanej przez ukraińską Partię Socjalistyczną. W przeddzień wyborów prezydenckich oskarżono na niej fundację żony ówczesnego prezydenta Wiktora Juszczenki, Katieriny, o to, że bez zezwolenia pokazywała sfinansowany przez socjalistów film „Pomarańczowe niebo" (o pomarańczowej rewolucji na Ukrainie) w kilku kinach w Warszawie, Sopocie i Krakowie.
Jednak po objęciu władzy na Ukrainie przez ekipę Wiktora Janukowycza gwiazda Romanczuka zaczyna świecić jasno. W listopadzie 2011 r. prawie nieznany w ukraińskim świecie polityki Ołeksandr Klymenko zostaje szefem Państwowej Administracji Podatkowej Ukrainy. Swoje stanowisko – jak wskazywały ukraińskie media – zawdzięczać miał bliskiej przyjaźni z synem prezydenta Ukrainy Aleksandrem Janukowyczem. W grudniu zeszłego roku specjalnie dla niego utworzono Ministerstwo Dochodów i Danin.
Tuż po tym, jak Klymenko objął kierownictwo administracji podatkowej, Jarosław Romanczuk zostaje wybrany na przewodniczącego rady obywatelskiej przy tej instytucji. Ktoś taki z założenia powinien być nie lada jakim specjalistą i powszechnie znanym praktykiem w dziedzinie podatków, jednak – jak się okazało – nie zawsze. Dla zestawienia „Jarosław Romanczuk + kodeks podatkowy" wyszukiwarka Google przed datą powołania szefa Euconu na przewodniczącego rady obywatelskiej podaje w wariancie rosyjskojęzycznym osiem, w ukraińskojęzycznym zaś aż... dziewięć odnośników, przy czym większość to odsyłacze do strony internetowej Euconu. Bo na Ukrainie to nie kompetencje, ale powiązania polityczne decydują dziś o takich nominacjach.
– Rady obywatelskie złożone z przedstawicieli organizacji działają na Ukrainie przy urzędach centralnych. Mają w założeniu kontrolować ich działalność i interweniować, gdy zauważą nieprawidłowości. W rzeczywistości jest zupełnie inaczej. Trafiają do nich dokładnie wyselekcjonowani ludzie reprezentujący interesy władz. Wiedzę i kontakty zebrane w związku z członkostwem w radach wykorzystują potem w prywatnych biznesach – wyjaśnia Iwan Krasikow, ukraiński dziennikarz, który od lat zajmuje się monitoringiem zjawisk korupcyjnych na Ukrainie.