Rewolucja młodych
Rok temu protesty przeciwko ACTA zmusiły rząd Donalda Tuska do rejterady. Czy czeka nas nowy bunt?
Świat rok po
Anty-ACTA połączyła siły całego młodego pokolenia bez względu na poglądy polityczne i światopogląd. Wspólna obrona wolności w internecie udowodniła, że młode pokolenie w ważnych sprawach ma zdolności mobilizacyjne, integracyjne i siłę. Wyzwolenie tej siły nie następuje wtedy, kiedy życzy sobie tego system. W takich sytuacjach pokolenie wolności nie reaguje na zaczepki światopoglądowe i tematy zastępcze. Jest wrażliwe na naruszenie podstawowych wartości. Siła i samoorganizacja protestów anty-ACTA zaskoczyła system. Z miejsca wyzwoliła próby skanalizowania protestu, jego rozbicia za pomocą gierek socjotechnicznych lub poddania „jedynie słusznym" wodzom ze strony rządu lub parlamentarnej opozycji. Ze względu na unikatowość więzi młodego pokolenia takie próby okazały się nieskuteczne. Starzy nie rozumieją młodych, nie myślą ich kategoriami, nie podzielają ich wartości, wchodząc w to środowisko, są sztuczni i wyalienowani. Wypowiedzi prominentnych przedstawicieli starego pokolenia i ich zachowania skutkują zażenowaniem młodych, śmiechem i w końcu odrzuceniem. Ten rozdźwięk dostrzec można również w prasie i innych tradycyjnych mediach, gdzie w większości piszą i mówią od lat te same osoby, przeważnie zafiksowane na stare podziały, stare tematy. Świat się zmienia i wraz z przyspieszającymi zmianami na świecie zwiększa się rozdźwięk między pokoleniami. Tak czy inaczej, czas gra na korzyść młodego pokolenia, a ciśnienie wraz z upadającymi gospodarkami rośnie. Będzie rewolucja?