Najnowsza interwencja Uważam Rze

Tu i teraz

Archipelag polskości

Anna Raczyńska

Wywiad z prof. Andrzejem Zybertowiczem, socjologiem, autorem książki „Pociąg do Polski. Polska do pociągu”

Czy ktoś w głównych mediach oprotestował zasadę nagradzania za samą lojalność, wbrew rażącej nieskuteczności czyjejś pracy? Nie, dziennikarze wolą się zajmować pyskówkami i bielizną agenta Tomka.

Środowiska, które nazywa pan archipelagiem polskości, są za słabe, żeby to oprotestować?

To środowiska czasem skupione, na przykład w ponad 300 klubach „Gazety Polskiej", a czasem rozproszone. A dopóki są jeszcze tak słabe, chcąc nie chcąc, legitymizują system. Służą temu, by władza mogła powiedzieć: zobaczcie – mamy wolność. Ale kiedy ten archipelag okrzepnie i się sprofesjonalizuje, wtedy nastąpi prawdziwa próba sił. Sił demokracji i autorytaryzmu. Wie pani, dlaczego Jarosław Kaczyński jest tak bezlitośnie atakowany? Bo stworzył organizm, który jest rzeczywistą alternatywą dla obecnego establishmentu. Gdyby był kwiatkiem do kożucha, legitymizowałby polityczny pluralizm, establishment byłby happy. Kaczyński mógłby prowadzić spokojne życie sybaryty i dogadywać się z systemem, nie mówiąc prawdy o mechanizmach, nie próbując uporać się z patologiami.

Naprawa patologii z Samoobroną to...

...zaraz, zaraz. Po pierwsze, Platforma odmówiła wzięcia na swe barki zadania reformy kraju. Po drugie, obaj koalicjanci Prawa i Sprawiedliwości niebawem po wyjściu z rządu byli regularnie zapraszani do głównych mediów i w nich hołubieni. To jest właśnie ten fałsz. Jeśli Kaczyński zechce coś zrobić, wypomni mu się Andrzeja Leppera i Romana Giertycha. A gdy Giertych odwrócił się od Kaczyńskiego, stał się „poważnym" komentatorem. Rzecz w tym, że w 2005 r. wygrali wybory nie ci, co mieli wygrać. Trzy lata temu na konferencji w Montrealu Bronisław Wildstein opowiadał, jak na początku transformacji uczestniczył w spotkaniach środowisk, które potem stały się częścią salonu. Tym ludziom nie chodziło o demokrację uczestniczącą. Ich zdaniem społeczeństwo jest zbyt głupie, by pozwolić mu decydować. Ich nie interesował i nie interesuje dialog. Co najwyżej jako rytuał. Przecież najlepiej wiedzą, jak Polacy mają myśleć.

Z tego, co pan mówi, wynika, że szansa na zbudowanie zdrowej III RP była niewielka.

Na początku była rzeczywiście niewielka. Ale dziś, po Smoleńsku, ten potencjał polskości jest pełniejszy. Już trudniej nim manipulować.

A jaka jest średnia wieku ludzi, którzy ten rezerwuar tworzą?

Bardzo często to ludzie w moim wieku, ale po 10 kwietnia „moher" się odmłodził. Średnia wieku tych, którzy zaczepiają mnie na ulicy, na przykład komentując moje wystąpienia w telewizji Trwam, wyraźnie spadła. Czyli polskość odzyskuje młode pokolenia.

Ale ta polskość musi się bardziej otworzyć, bo dziś jest szczelnie zamknięta.

Dlatego jeżdżąc po Polsce, za każdym razem tłumaczę, że jeśli się nie otworzą, jeśli nie przyprowadzą na spotkania klubów „Gazety Polskiej" tych, którzy głosowali na inną formację lub w ogóle nie głosowali, jeśli będą się zachowywać tak agresywnie jak na spotkaniu Antoniego Macierewicza w Czeladzi, to wątpiących nie przyciągniemy. Ale problem leży też gdzie indziej. PiS ma ograniczone możliwości budowania tkanki obywatelskiej. Słabo wyzwala energię społeczną i nie zawsze potrafi ją spożytkować, gdy wyłoni się sama. Na przykład ludzie się skarżą, że po Smoleńsku złożyli deklaracje wstąpienia do PiS i mimo upływu czasu nie mają odpowiedzi.

Więc w czym upatruje pan szans naprawy?

Gdyby PiS dzięki korzystnemu splotowi okoliczności wygrało dzisiaj wybory, to i tak nie byłoby w stanie reformować państwa, działając pod prąd lemingowych nastrojów. Dlatego tak ważne jest kultywowanie oddolnych inicjatyw. Ludzie chcą rozmawiać o Polsce, ale nie mają z kim. Chcą rozmawiać młodzi i starzy. Po ukazaniu się książki „Pociąg do Polski. Polska do pociągu" odbyłem ponad 40 spotkań w różnych częściach kraju. Niedawno o przyjazd prosił mnie w imieniu swoich uczniów nauczyciel z Mazur.

Wstępniak

Materiał Partnera

Jak wdrożyć SAP S/4HANA?

Nowoczesne systemy informatyczne to podstawa dobrze działającego i innowacyjnego przedsiębiorstwa. Dla wielu firm wyzwaniem nie jest wybór systemu ERP, ale jego wdrożenie. Dlaczego? Musi być...

ZAMÓW UWAŻAM RZE

Aktualne wydania Uważam Rze dostępne na www.ekiosk.pl

Komentarz rysunkowy

Felietony

Edyta Żyła

Doradzą i przeszkolą

Znaczna część unijnych pieniędzy trafia do doradców, którzy pomagają zakładać firmy lub je rozwijać. Przedsiębiorcy mogą więc liczyć na bezpłatne szkolenia, wsparcie doświadczonych mentorów albo pomoc w przygotowaniu strategii marketingowej