Razem możemy wszystko
Hiszpańskie drużyny wywalczyły w ostatniej dekadzie 33 medale na wielkich turniejach. Tylko sport sprawia, że mieszkańcy Półwyspu Iberyjskiego potrafią mówić jednym głosem
Hiszpanie są także hegemonami w halowej piłce nożnej. Mistrzostwa Europy wygrywają od 2005 r., w ostatnich 10 latach wywalczyli także pięć medali w hokeju na trawie, trzy w piłce wodnej, w 2007 r. byli mistrzami Europy w siatkówce.
Hiszpanie zaczęli inwestować w sport duże pieniądze po olimpiadzie w Barcelonie w 1992 r. i teraz zbierają efekty. Stworzono system szkolenia, dofinansowano sport amatorski. W szkołach podstawowych młodzież wybiera, jaką dyscyplinę sportu chce uprawiać, świetnie działają też kluby. Trenerzy zwycięskich drużyn podkreślają, że gra zespołowa leży w hiszpańskim charakterze. – Podstawą naszego sukcesu jest atmosfera w drużynie. To jest po prostu grupa przyjaciół, która wie, że działając razem, może osiągnąć bardzo wiele – tłumaczy Del Bosque.
Hiszpanie mają jednak także swoje strachy – kilka dni temu ruszył proces doktora Eufemiano Fuentesa, który zarobił miliony euro na nielegalnych praktykach dopingowych. Przed sądem zeznaje oskarżony o nadużycia w kolarstwie, ale chwali się, że przetaczał krew także najlepszym piłkarzom, tenisistom i lekkoatletom. Jednak burzenia sportowych pomników w czasach kryzysu chyba nikt nie zaryzykuje.