Najnowsza interwencja Uważam Rze

Cywilizacja

Odkryć nieznane

Jacek Pałkiewicz

Jak przed setkami lat, tak i dziś w eksploracji Ziemi wciąż najważniejszy jest człowiek – pisze znany reporter i podróżnik

Ayahuasca. Oglądam rytuał znanego curandero Taita Floro znad Ukayali. Sceneria pasuje do indiańskiego obrzędu: wokół las tropikalny, pełnia księżyca i szum wielkiej rzeki. Znachor modli się, wydmuchuje dym ze skręta i razem z przybyłymi wypija silnie halucynogenny wywar z roślin. Następnie w całkowitej ciemności i przy tajemniczych odgłosach dżungli „mistrz" rozpoczyna pieśń-modlitwę. Siergiej, mój moskiewski przyjaciel, mówił potem o przeżyciu absolutnie mistycznym, o podróży w zaświaty. Poczuł potężną energię i zupełnie odleciał. Znalazł się w transie jasnowidzenia, doznając przejmujących, a nawet przerażających wizji. Rodził się na nowo, eksplorował odmienny wymiar i poznał świat w zupełnie innym świetle. Obecny z nami Aldo Vargas-Tetmajer, architekt, znawca rdzennych kultur amerykańskich, uzupełnia, że ceremonia, nieraz bardzo uciążliwa i nieprzyjemna fizycznie, może stać się katalizatorem zmian prowadzących do uleczenia kondycji psychofizycznej człowieka.

Cejrowski Wojciech. Mieszkamy blisko siebie i nieraz się odwiedzamy. Raz nieoczekiwanie spotkaliśmy się o tysiące kilometrów od Polski, mianowicie na przedmieściach Leticii, kuriozalnej mieściny na granicy Peru, Brazylii i Kolumbii. Szukając kontaktu z izolowaną grupą Indian Karubo, natknąłem się na Wojtka, od 10 minut pertraktującego z przewodnikiem właśnie w tym samym temacie. Zawiedziony, zmieniłem plany i wyleciałem w rejon doliny Jawari w zachodniej części brazylijskiej Amazonii, zamieszkanej przez poznanych po raz pierwszy w 1996 r. Indian nieutrzymujących stałego kontaktu ze światem zewnętrznym. Nie powiodło się nam obu. Nie mieliśmy wystarczająco dużo czasu, aby dotrzeć do małych grup tubylczych, wciąż stanowiących tajemnicę dla współczesnych badaczy.

Eksploracja. Termin ten na dobre zakorzenił się w polskim języku. Oznacza on badanie nieznanych dziedzin, odkrywanie dziewiczych terenów czy poszukiwanie i rozwiązywanie tajemnic. Podstawowe zagadki geograficzne wyjaśniono już dawno, ale chociaż wydawało się, że na przykład Antarktyda została całkowicie zbadana, wciąż wzbudza żywe zainteresowanie naukowców. Nie wystarczają mapy satelitarne, do wytropienia zagadek niezbędne są instrumenty pomiarowe, należyte przygotowanie kameralne i wreszcie obserwacje oraz pomiary w terenie. Jak przed setkami lat, tak i dziś w eksploracji Ziemi liczy się wciąż człowiek – jego talent badawczy, pasja i cierpliwość, przedsiębiorczość i wytrwałość. Ja zawsze pedantycznie organizuję każdą podróż, a wspomaga mnie bagaż doświadczeń, często także intuicja i instynkt. Właściwie wyposażam ekspedycję, dobrze płacę tragarzom, zabieram worek prezentów i, co jest bardzo ważne, dbam o utrzymanie dyscypliny. Za ekscytujące przeżycia, dreszcze emocji i niepowtarzalną przygodę pośród prymitywnych plemion, zwykle muszę płacić wysoką cenę, jaką jest wysiłek, ryzyko, strach, pot czy frustracja.

Dersu Uzała. Postanowiłem znaleźć Dersu Uzałę, bohatera porywającej książki Władymira Arsenjewa, którego świat szerzej poznał dzięki słynnemu reżyserowi Akiro Kurosawie. Wybrałem się do Ussuryjskiego Kraju, gdzie w osadzie Krasnyj Jar napotkałem sędziwego myśliwego do złudzenia przypominającego Dersu. Tak samo jak jego dawny współplemieniec miał wyraźnie zaznaczone kości policzkowe, spłaszczony nos, te same płowe wąsy i przykuwające uwagę skośne oczy. Oczy wyrażające prawość charakteru i dobroduszność. Był niedużego wzrostu, krępy, wyglądał na 70 lat, ale z powodzeniem mógł mieć i 60. Nazywał się Suank-ką, czyli „bystra rzeka". Onieśmielonym, niskim głosem i łamanym rosyjskim zaprosił mnie do schludnej, spartańsko urządzonej chatki. Mieszkał sam, bo żona zmarła dawno na gruźlicę, a dzieci rozjechały się po świecie. „Jestem szczęśliwy – mówił. – Latem w lesie są grzyby, jagody, orzechy i dużo ryb. Zimą pada śnieg i łatwo jest polować. Nie mogę więcej wymagać od życia". Długo nie zapomnę jego godności, życzliwości i emanującego dobra.

Poprzednia
1 2 3 4

Wstępniak

Materiał Partnera

Jak wdrożyć SAP S/4HANA?

Nowoczesne systemy informatyczne to podstawa dobrze działającego i innowacyjnego przedsiębiorstwa. Dla wielu firm wyzwaniem nie jest wybór systemu ERP, ale jego wdrożenie. Dlaczego? Musi być...

ZAMÓW UWAŻAM RZE

Aktualne wydania Uważam Rze dostępne na www.ekiosk.pl

Komentarz rysunkowy

Felietony

Ewa Bednarz

Kredyt z plastiku

Tylko część banków decyduje się na wydawanie przedsiębiorcom kart kredytowych. Znacznie chętniej oferują im dużo kosztowniejsze karty obciążeniowe