Najnowsza interwencja Uważam Rze

Felietony

Chłop potęgą jest i basta!

Jan Piński

Zapiszcie się do PSL. Oni wam pomogą" – doradził swoim szwagrom jeden z byłych europosłów.

Był to żart podczas suto zakrapianej imprezy, ale szwagrowie nie zrozumieli i posłuchali. W ciągu zaledwie trzech miesięcy dostali pracę. Potem ich żony i matki. Wszyscy oczywiście na państwowych posadach. Dziś ów były europoseł jest ukochanym szwagrem i już nie musi płacić rachunków na wspólnych spotkaniach. System PSL go wchłonął. To partyjny program „rodzina na swoim". Dziś cała rodzina tego polityka głosuje na PSL. To właśnie siła tej partii. Politycy PSL dbają o kolegów i ich rodziny. Nawet jeżeli są to mało znaczące osoby. Chodzi tylko o to, co mogą zaoferować partii. Liczy się lojalność. W PSL jest jak w Lipcach, które na kartach „Chłopów" opisał noblista Władysław Reymont. Jest odpowiednia hierarchia, na której szczycie stoją bogaci gospodarze, tacy jak Maciej Boryna. Stojący najwyżej mają wszystko i to oni zawsze rozdają karty.

Czy Jan Bury, były wiceminister skarbu z PSL, pomógł swoim byłym wspólnikom? Po lekturze cover story tego numeru każdy będzie miał swoje zdanie na ten temat. Czy w Polsce były tajne więzienia CIA, w których torturowano więźniów? Odpowiedzi na to pytanie szukamy już od kilku lat.

W rozmowie z nami były premier, a dziś lider SLD, Leszek Miller chwali stosowanie tortur wobec islamskich terrorystów. Jak twierdzi, takie postępowanie uratowało życie setek ludzi. Twardo też mówi, że żadnych tajnych więzień w Polsce nie było. Były premier mówi jedynie o „współpracy wywiadowczej" między Polską i USA. Jej szczegółów rzekomo nie zna – gdyż są „kosmicznie tajne".

Po lekturze tego wywiadu każdy, kto miał jakiekolwiek wątpliwości co do istnienia w Polsce słynnych więzień, może przestać je mieć. Proszę czytać uważnie: Miller ostrzega Aleksandra Kwaśniewskiego, aby „nie szedł tą drogą" i nie wrabiał go w odpowiedzialność za jakieś więzienia, gdyż sam również musiał dać przyzwolenie na działalność Amerykanów.

Pamiętacie jeszcze choć trochę Adama Michnika – naczelnego redaktora, publicystę, lwa salonowego, który kreował wielkie afery i zwalniał ministrów? Otóż Adam Michnik znów podejmuje próby zaistnienia.

Ale kiedy czyta się jego ostatnie teksty, można odnieść wrażenie, że wraca jako klown.

Wraca jako publicysta odlatujący w kosmos własnych wyobrażeń. O wszystkich odlotach Adama Michnika pisze u nas Marcin Hałaś.

I na koniec trzeba wrócić do początku.

W tym numerze ksiądz profesor Franciszek Longchamps de Bérier wyjaśnia zagrożenia, jakie niesie ze sobą zapłodnienie in vitro.

Jak długo człowiek będzie usiłował wyręczać Pana Boga? Czy przypadkiem nie podcinamy gałęzi, na której siedzimy? Trudne pytania, ale trzeba szukać na nie odpowiedzi. Dla dobra naszej cywilizacji...

Wstępniak

Materiał Partnera

Jak wdrożyć SAP S/4HANA?

Nowoczesne systemy informatyczne to podstawa dobrze działającego i innowacyjnego przedsiębiorstwa. Dla wielu firm wyzwaniem nie jest wybór systemu ERP, ale jego wdrożenie. Dlaczego? Musi być...

ZAMÓW UWAŻAM RZE

Aktualne wydania Uważam Rze dostępne na www.ekiosk.pl

Komentarz rysunkowy

Felietony

Artur Osiecki

Brexit mobilizuje regiony

Województwa chcą przyspieszyć realizację nowych programów regionalnych zarówno ze względu na zbliżający się przegląd unijny, jak i potencjalne negatywne konsekwencje wyjścia Wielkiej Brytanii z Unii Europejskiej