Gra w zielone
Gdy Jan Bury, szef Klubu PSL, nadzorował jako wiceminister skarbu energetykę, jego partnerzy biznesowi dostali od państwowej elektrowni kontrakty na 147,3 mln zł. Bez przetargów – wynika z tajnego audytu Ernst & Young, do którego dotarło „Uważam Rze”
Jan Bury (w październiku skończy 50 lat) jest jednym z najbardziej wpływowych polityków PSL. Do 20 lipca 2012 r. był wiceministrem skarbu w rządzie Donalda Tuska. Od początku obecnej kadencji Sejmu jest też szefem klubu ludowców. Z rządu odszedł kilka tygodni po ujawnieniu przez „Puls Biznesu" tzw. taśmy Serafina, pokazującej nepotyzm i niejasne interesy ludzi związanych z PSL, kierujących różnymi agencjami i spółkami rolnymi (swą rezygnację tłumaczył trudnością w łączeniu obowiązków w resorcie i klubie parlamentarnym). Na fali rozliczania PSL pod lupą mediów znalazły się wtedy także bliskie relacje Burego z zarządem spółki Enea Wytwarzanie (znanej lepiej pod dawną nazwą Elektrownia Kozienice) w całości kontrolowanej przez energetyczną grupę Enea SA, w której Skarb Państwa ma 51,51 proc. akcji, oraz z jej kooperantami.
Jak wynika z naszych ustaleń, ówczesne wątpliwości związane z Burym były jednak tylko wierzchołkiem góry lodowej.
Odnawialne źródła kasy
Największa w kraju opalana węglem elektrownia w Kozienicach to oczko w głowie Burego. Jeszcze jako wiceminister skarbu odpowiedzialny m.in. za energetykę (i reprezentant resortu kontrolującego spółkę matkę Enea) nadzorował wybór do zarządu elektrowni swoich znajomych. O ile obecnego prezesa Enei Wytwarzanie SA Krzysztofa Zborowskiego (dodatkowo jest członkiem rady nadzorczej Elektrociepłowni Białystok i Łęczyńskiej Energetyki) Bury poznał w 2008 r. jako zawodowego energetyka, dyrektora w Elektrowni Kozienice, o tyle Stanisław Potyra, wiceprezes ds. strategii i rozwoju, jest kolegą Burego jeszcze z czasów jego działalności w Związku Młodzieży Wiejskiej (ZMW). Podobnie drugi kolega Burego jeszcze z okresu, kiedy ten nabywał Agrotechnikę – Cezary Pietrzak – zdążył już być wiceprezesem elektrowni ds. finansów oraz prezesem ELKO Trading, spółki powołanej do handlu energią i paliwami, w tym biomasą.
Załóżmy, że Skarb Państwa chce mieć we władzach kontrolowanych spółek zaufanych ludzi (czytaj: zaufanych ministra) i że nie ma w tym nic niepokojącego. Gorzej, że wśród dobrych znajomych Burego są również właściciele firm współpracujących z elektrownią w Kozienicach. Jednym z głównych dostawców biomasy jest spółka Tarnawa z Ząbek. Jej właścicielem jest Zenon Daniłowski, były szef ZMW oraz wieloletni przyjaciel i partner Burego w rozmaitych projektach biznesowych. Chodzi tu o ogromne pieniądze. Zgodnie z wymogami Unii Europejskiej do 2020 r. 15 proc. wytwarzanej w Polsce energii ma pochodzić ze źródeł odnawialnych (tzw. OZE). Energetyka jest w tej sprawie pod silną presją rządu i zielonego lobby, więc dostawy biomasy (sprasowane łuski i wióry, trociny, słoma), która zostanie przetworzona w elektrowniach w „zieloną" energię, to dobry biznes – rosnący popyt na surowiec jest tu dosłownie zadekretowany. Producentów i eksporterów biomasy jest wielu, jednak niewielu może ją dostarczać do elektrowni. Cała sztuka to zdobyć kontrakt na dostawy biomasy od wytwórcy energii. Firmie kolegi Burego udało się to bez trudu: kozienicka Enea Wytwarzanie podpisała z nią lukratywną umowę, jeszcze zanim Daniłowski w ogóle wpisał taki rodzaj działalności w dokumenty swojej spółki. Ale to dopiero początek.
Co dwie głowy, to nie jeden interes
By zrozumieć dalsze wydarzenia, warto najpierw prześledzić kariery Burego i Daniłowskiego. Obecny szef Klubu PSL karierę zaczynał w Związku Młodzieży Wiejskiej, któremu szefował przez sześć lat (do 1996 r.). Od 1991 r. tylko raz – na trzy lata – opuścił sejmowe ławy. Był wówczas w podkarpackim sejmiku. Od samego początku sprawnie łączył działalność publiczną z biznesem. Jego oficjalny osobisty majątek – według oświadczenia majątkowego – już od dawna liczony jest w milionach złotych. Jego nieoficjalne wpływy szacowane są na dużo więcej.
Bury z majątkiem się nie afiszuje, jeździ siedmioletnią skodą octavią. Po wygranych przez koalicję PO – PSL wyborach, gdy został wiceministrem skarbu, musiał wyjść z cienia i zaczął rezygnować z prowadzenia interesów. A były to interesy w ogromnej części zakładane i rozkręcane wspólnie z Zenonem Daniłowskim. Zresztą wycofanie się Burego było tylko formalne. Jego żona Urszula Rogóż-Bury zasiada bowiem w radzie nadzorczej Makaronów Polskich. Sam Bury odszedł z tej spółki w 2006 r. (do dziś z żoną mają nieco ponad 20 tys. jej akcji). Prezesem Agromisu był do końca 2007 r. W tym samym czasie zrezygnował z rady nadzorczej Agro-Techniki (wraz z żona wciąż posiadają 135 tys. akcji). W styczniu 2008 r. odszedł z rady nadzorczej firmy budowlanej Tani Dom oraz stanowiska prezesa spółki Polskie Smaki i sprzedał spółce ALT wszystkie swoje udziały. ALT to spółka zależna Agro-Techniki, Bury był wcześniej prezesem również tam.