Najnowsza interwencja Uważam Rze

Felietony

Leniny wszystkich epok, łączcie się

Andrzej Urbański

Stocznia w Gdańsku przeszła do historii nie dlatego, że wodowała, ale dlatego, że obalała. I to nie byle kogo, ale właśnie Lenina

Jakiś czas temu władza powiesiła na stoczniowej bramie w mieście Gdańsku dumny napis „im. Lenina", co rozeźliło ludzi „Solidarności", którzy napis palnikami zbezcześcili i wycięli. Wkurzona władza skierowała więc wnioski do prokuratury, a policja naszła związkowców w ich siedzibie, aby wreszcie uregulować historyczne rachunki krzywd i odzyskać stosowne metalowe litery. To wszystko nie działo się w czasach Stalina, kiedy „Lenina" przybito do bramy, ani w epoce Gierka, kiedy stoczniowcy po raz pierwszy publicznie pokazali wała władzy, ani za Jaruzela, kiedy do obrony „Lenina" rzucono czołgi i uzbrojone w kałachy hordy. Historia z napisem dzieje się w epoce Tuska i jego wiernych pretorian rządzących biednym nadmorskim ludem. „I to by było na tyle", jak mawiał profesor Stanisławski, szczególnie że prokuratura umorzyła postępowanie, uznając, że stoczniowcy nie popełnili przestępstwa, odcinając i bezczeszcząc. Byłoby, gdyby nie „Wyborcza", która uznała, że to skandal, gwałt na świętym prawie własności i chamstwo, aby jacyś bliżej nieznani na Czerskiej robole, decydowali, co będzie wisiało na historycznej bramie.

Komentarz „Wyborczej" w tej sprawie zasługuje na pamięć potomnych, gdyż – o zgrozo – „sposób rozumienia historii przez związkowców jest nie mniej ważny niż wola właściciela obiektu, czyli władz Gdańska". A najgorsze, że „Teraz związkowcy, uzbrojeni w tę świadomość przez prokuraturę, Lenina nie zaakceptują już pod żadnym pozorem". Kto redaktora uczył historii? Kto zapomniał mu powiedzieć, że robotnicy nie przerazili się w kwestii Lenina ani czołgów, ani Jaruzela i jego kohort, ani nawet Moskwy i Breżniewa? Jakim cudem nie zauważył, że ci sami ludzie czas jakiś temu wzięli udział w obaleniu systemu, który Lenin stworzył i którego był symbolem do dni jego, sowietyzmu, ostatnich? Kto więc owo umysłowe myślątko wpuścił na łamy i wyposażył w moc głoszenia tych kuriozalnych tez? Kto komu pomieszał i przestawił? I dlaczego Biuro Polityczne nie przywołało do porządku? Przecież „centralizm demokratyczny" wyklucza w zasadzie, aby ktoś poza centralą przy Czerskiej „uzbrajał w świadomość" kogokolwiek. I ten wielki żal, lament, rozpacz kosmiczna, że ludzie „Lenina nie zaakceptują już pod żadnym pozorem". O jojoj, o rety, co za myślozbrodnia. I wreszcie dlaczego z kodeksu karnego zniknął wiekopomny paragraf o obrażaniu wodza rewolucji i narażaniu na szwank naszych sojuszy z Sowietami? Przecież gdyby pozostały, prokuratura musiałaby wsadzić nieposłusznych roboli do więźnia na kilka lat bez wyroku.

W jakim to znękanym nadmiernym myśleniem umyśle powstała idea rekonstrukcji Lenina na stoczniowej bramie, nie wiadomo. Umysł to musi być wyjątkowo wybitny, geniusz na nasze możliwości i warunki, twór pochodzący ewidentnie z czasów Stanisława Barei, jednym słowem postać zasługująca na upublicznienie i upamiętnienie. Proponuję, aby go trzymać w formalinie obok pana Adamowicza i Lenina i pokazywać przyjezdnym za ciężkie euro od sztuki. Bo przecież jeżeli chodzi o prawdziwą historię, to dla stoczni niepomiernie ważniejszy byłby Ferdinand Schichau, w którego dokach stworzono pierwszy niemiecki dredonod „Baden", a potem powstał „Graf Spee" i cała masa nowoczesnych U-Bootów. Zdecydowanie ładniejsza od pierwszego bolszewika byłaby zaś nazwa „Kaiserliche Werft", widniejąca na stoczni od 1844 r. Rzecz w tym jednak, że stocznia przeszła do światowej historii nie dlatego, że wodowoła, ale dlatego, że obalała. I to nie byle kogo, ale właśnie Lenina. I cały ten potworny twór, który z bezlitosną siłą i terrorem stworzył. Nie dlatego świat wie o istnieniu Wałęsy, że się z komunistami dogadywał, ale że ich spuścił po rynnie w wieczystą niepamięć. A nie zrobiłby tego, gdyby nie stanęli za nim najpierw stoczniowcy, a potem miliony innych. Sam na sam ze sobą Wałęsa mógłby się do dzisiaj bawić wielkim długopisem w jakiejś zapomnianej dziurze.

Poprzednia
1 2

Wstępniak

Materiał Partnera

Jak wdrożyć SAP S/4HANA?

Nowoczesne systemy informatyczne to podstawa dobrze działającego i innowacyjnego przedsiębiorstwa. Dla wielu firm wyzwaniem nie jest wybór systemu ERP, ale jego wdrożenie. Dlaczego? Musi być...

ZAMÓW UWAŻAM RZE

Aktualne wydania Uważam Rze dostępne na www.ekiosk.pl

Komentarz rysunkowy

Felietony

Hubert Kozieł

Czy Podesta zadławi się pizzą?

• SPISKOWA TEORIA WSZYSTKIEGO • Wybory prezydenckie w Stanach Zjednoczonych były wielkim zwycięstwem zwolenników spiskowej teorii dziejów. Potwierdziły bowiem wiele ich tez