Arabski, Budzanowski, Gowin – ministrowie do dymisji
W tym tygodniu dojdzie do rekonstrukcji rządu. Premier już oficjalnie zapowiedział, że odwoła Tomasza Arabskiego, ale dymisja grozi też innym ministrom.
Nie oznacza to oczywiście, że przybocznego premiera Tuska spotka krzywda. Jak się nieoficjalnie dowiedzieliśmy, szef Kancelarii Prezesa Rady Ministrów wyemigruje na placówkę dyplomatyczną do Madrytu i obejmie stanowisko ambasadora.
Według naszych informacji innym kandydatem do politycznego „odstrzału" jest Mikołaj Budzanowski, minister skarbu. Problemy z dalszym sprawowaniem urzędu wynikają z fatalnej sytuacji LOT, który miał postawić na nogi. Ta karkołomna misja na razie się nie powiodła. Możliwość zmiany Tusk sygnalizował już od dawna, dając do zrozumienia, że być albo nie być ministra skarbu zależeć będzie od sytuacji w LOT.
Czy na tym zakończy się rekonstrukcja? Czarne chmury od dłuższego czasu gromadzą się także nad Jarosławem Gowinem, ministrem sprawiedliwości. Szef tego resortu naraził się premierowi niesubordynacją podczas głosowania w Sejmie w sprawie związków partnerskich. Według naszych informatorów w Kancelarii Premiera jego dymisja jest bardzo prawdopodobna. Tusk nie obawia się, że przyniesie to rozłam w Platformie, gdyż jego następca ma być przynajmniej równie konserwatywny.
Stałą kandydatką do dymisji jest szefowa resortu sportu i turystyki Joanna Mucha, która była ostro krytykowana w pierwszych miesiącach sprawowania urzędu. Mało popularnymi ministrami są także Krystyna Szumilas, szefowa resortu edukacji, oraz Bartosz Arłukowicz, minister zdrowia. Ten ostatni przeżył niedawno sejmową burzę w związku ze złożonym przez PiS wotum nieufności, jednak dzięki głosom koalicji ocalił stanowisko. Wątpliwe zatem, czy po tym wydarzeniu Tusk zdecyduje się na jego odwołanie. Z kolei dymisji Krystyny Szumilas domagała się Solidarna Polska, która zarzucała jej nieprawidłowości w realizacji projektu e-podręcznika. Pozbawienie stanowiska mało popularnej minister nie wiąże się dla Tuska z większym ryzykiem, ale nie przyniesie również oczekiwanego medialnego efektu „świeżości".