Wyrok w imieniu Rzeczypospolitej Polskiej
Chyba żyję w nienormalnym kraju. Kolega adwokat pokazał mi ostatnio debilność polskiego wymiaru sprawiedliwości
Uwaga, to będzie serio... „Sąd Rejonowy w Bydgoszczy. Sprawa Zbigniewa Szajny. W dniu... w Bydgoszczy, w mieszkaniu przy ul. Wielorybiej dokonał zaboru w celu przywłaszczenia psa rasy jamnik wartości 400 zł, działając w ten sposób na szkodę Elżbiety M. Tj. czyn z art. 203§2 k. k.
W tym samym czasie kopnął Elżbietę M. trzykrotnie w udo lewej i prawej nogi, powodując obrażenia lewej i prawej nogi, powodując obrażenia w postaci rozległego krwiaka na powierzchni tylnej uda lewego z uszkodzeniem mięśnia czworogłowego uda (głowa przyśrodkowa), krwiaka podskórnego na powierzchni bocznej uda lewego, krwiaka podskórnego na powierzchni przedniej uda prawego, co naruszyło czynności organizmu ciała na okres powyżej 7 dni.
Tj. o czyn z art. 156§1k. k.
1. Oskarżonego Zbigniewa Sz. uznaje za winnego tego, że w dniu... przy ulicy Wielorybiej, używając przemocy względem psa rasy jamnik, zabrał wymienionego psa z mieszkania Elżbiety M. w celu zmuszenia go do określonego zachowania się, tj. regularnego wyprowadzania psów na spacer, tj. czynu z art. 167§1k. k., i za to na mocy art. 167§1k. k. wymierza oskarżonemu grzywnę w kwocie 100 (stu) złotych.
2. Uznaje oskarżonego Zbigniewa Sz. za winnego popełnienia czynu opisanego w punkcie II aktu oskarżenia, tj. występku z art. 156§1k. k., i za to na podstawie art. 156§1k. k. skazuje go na karę 6 (sześciu) miesięcy pozbawienia wolności.
3. Wymierza oskarżonemu 80 złotych opłaty i obciąża go kosztami postępowania w sprawie".
Krzyżanowska, asesor, Bielicki i Drzazga, ławnicy.
No, więc za psa rasy jamnik wyprowadzanego na spacer można beknąć pół roku.
Za głośne krzyknięcie na stadionie można – jak „Staruch" – posiedzieć osiem miesięcy. Tak, to ten więzień polityczny Tuska. Spokojnie, role w historii się odwracają, więc zapewne to „Staruch" wyśle kiedyś Donalda do pokoju bez klamek. W najlepszym wypadku, bo mogą być kratki. Zawsze powtarzam, że Daniel Cohn Bendit był kiedyś chuliganem, a dziś to eurodeputowany. Powiedziałem „Staruchowi", że system prawny jest do bani, skoro nie może on chodzić na Legię (zakaz stadionowy), ale może... na wszystkie mecze wyjazdowe! „I będę jeździł – zapewnia. – A że zakaz mam do 1 czerwca 2013 r., a mecz o mistrzostwo ze Śląskiem jest 2 czerwca na Legii, no to się pojawię. Będę miał piękny prezent na urodziny!". No, to się spotkamy, Piotrze. Mam nadzieję, że przygotujesz piękną oprawę. Na przykład – Polska Okradziona.
Dwadzieścia lat wolności. Przed II wojną wystarczyło czasu na zbudowanie okręgu przemysłowego i miasta nad morzem. Na skonstruowanie samolotów i statków. Na produkcję samochodów. Na budowę miast. Dwadzieścia lat wolności na przełomie wieków nie starczyło na nic. Oczywiście, można to zmienić. Ale najpierw władzę trzeba zmienić.