Najnowsza interwencja Uważam Rze

Tu i teraz

Oswajanie z odmiennością

Tomasz Krzyżak

W imię poprawności politycznej rząd promuje ideologię gender. Dla zaspokojenia żądań mniejszości wkrótce wmówi się społeczeństwu, że małżeństwa homoseksualistów są normalne

Kopernik była kobietą, Einstein też była kobietą" – krzyczały aktywistki Ligii Kobiet w kultowym filmie „Seksmisja", obalając argumenty Albercika usiłującego wyjaśnić, że wszyscy wybitni naukowcy, wynalazcy i humaniści byli mężczyznami. Przez całe lata tekst z filmu Juliusza Machulskiego śmieszył, a dziś zdaje się, że wizja z 1984 r. powoli się ziszcza. Coraz większą popularność zdobywa ideologia gender, według której płeć biologiczna nie determinuje tego, kim jesteśmy. W jej miejsce pojawiła się płeć kulturowa: mamy taką płeć, jaką chcemy. A zatem w każdej chwili mężczyzna może się stać kobietą, a kobieta mężczyzną. Zgodnie z tą ideologią Kopernik mógł być kobietą. Einstein też. Dlatego też nikogo nie powinno dziwić to, że Krzysztof Bęgowski w 2010 r. stał się Anną Grodzką, która w listopadzie 2011 r. została posłem na Sejm RP. Dla rządu Donalda Tuska, mainstreamowych mediów, rzeszy feministek i mniejszości seksualnych jest to norma. Oni po prostu modernizują kraj. Każdy, kto myśli inaczej niż oni, jest zwyczajnie pałowany i rozjeżdżany. Tak jak ostatnio zrobiono to z prof. Krystyną Pawłowicz, która ostro sprzeciwiała się ustawie o związkach partnerskich; z ks. prof. Franciszkiem Longchamps de Bérier, który ośmielił się wypowiedzieć kilka słów o in vitro. I tylko nieco mniej uwagi poświęcono wystąpieniu ks. Dariusza Oko w pewnym programie telewizji publicznej, gdzie wypowiadał się o filozofii gender i homoseksualizmie.

I ty możesz zostać facetem

W niedzielę 10 marca ulicami Warszawy przemaszerowała tzw. Wielka Manifa. Rzesza feministek demonstrowała pod hasłem: „O Polkę niepodległą". Na plakacie promującym akcję znalazła się kotwica Polski Walczącej wpisana w ciało kobiety. Uczestniczki marszu twierdziły, że „w Polsce macica jest polityczna", „życie poczęte jest polityczne", „rodzina z niepełnosprawnym dzieckiem to sprawa prywatna, ale już rodzina, w której ludzie homo- lub heteroseksualni chcą żyć w związku partnerskim, to sprawa wagi państwowej – politycy wytoczą najcięższe działa, będą obrażać wszystkich »innych« i krzyczeć o zagrożeniu dla rodziny". Wśród protestujących czołowe polskie feministki i ideologistki gender. „Nie chcemy żyć w kraju, w którym koszty zmian i kryzysów spadają wciąż na barki kobiet, w którym politycy i Kościół próbują nas kontrolować i zastraszać, w którym daje się nam kwiaty nie jako wyraz szacunku, ale zamiast szacunku i równości" – takie słowa zapisały w tegorocznym manifeście. W gronie feministek sporo transseksualistów i homoseksualnych. Kolejna po homoparadzie impreza wpisana w strategię zmiękczania umysłów Polaków.

Ale genderterroryści i homoterroryści ten zmasowany atak na Polaków przypuścili już dawno.

W PRL o mężczyźnie mającym skłonności homoseksualne mówiło się „pedał". Dziś, w imię tzw. poprawności politycznej, mówi się „gej". Jeszcze w latach 90. XX w. widok całujących się na ulicy kobiet (nawet trzymających się za rękę) budził niesmak. Dziś takie zachowania stały się prawie normalne. Wydaje się nawet, że otwarte mówienie o swoich skłonnościach stało się modne. Coraz więcej osób publicznych przyznaje się do bycia gejem lub lesbijką. Uruchamiane są specjalne kampanie społeczne, które mają oswoić Polaków z odmiennością – ostatnio np. znany aktor Władysław Kowalski spogląda na rodaków z plakatu i wyznaje: „Mój syn jest gejem". Komu potrzebne są takie kampanie? Zdecydowanej większości społeczeństwa nie interesuje, że syn Kowalskiego jest gejem. To jego problem. Ale nie o Kowalskiego tu chodzi. Kampania społeczna to jeden z elementów starannie zaplanowanej strategii. Takie powolne drążenie umysłów, co jakiś czas podsycane konfliktem – Agnieszka Holland mówiąca, że nie zagłosuje na PO, bo premier nie spełnia obietnic w sprawie związków partnerskich (córka Holland jest lesbijką) – ma spowodować całkowitą zmianę myślenia w narodzie. Już za chwilę Polacy zaczną się użalać nad uciskanymi, będą mieli dość oskarżeń o homofobię. Zmiękną.

Poprzednia
1 2 3 4

Wstępniak

Materiał Partnera

Jak wdrożyć SAP S/4HANA?

Nowoczesne systemy informatyczne to podstawa dobrze działającego i innowacyjnego przedsiębiorstwa. Dla wielu firm wyzwaniem nie jest wybór systemu ERP, ale jego wdrożenie. Dlaczego? Musi być...

ZAMÓW UWAŻAM RZE

Aktualne wydania Uważam Rze dostępne na www.ekiosk.pl

Komentarz rysunkowy

Felietony

Artur Osiecki

Brexit mobilizuje regiony

Województwa chcą przyspieszyć realizację nowych programów regionalnych zarówno ze względu na zbliżający się przegląd unijny, jak i potencjalne negatywne konsekwencje wyjścia Wielkiej Brytanii z Unii Europejskiej