Przypadek
O winie bez kary
Amarone, barolo, brunello – wielkie wina włoskiego winiarstwa. Czyżby powstały przypadkiem?
Najmniej przypadku znajdziemy w historii barolo. Jednakże z nebbiolo, bazowego szczepu tego wina, jeszcze w XIX w. wytwarzane były tylko wina słodkie. Dzisiejszą wytrawność i niezwykłość win z nebbiolo zawdzięczamy francuskiej markizie Giuliett Vitturni Colbert di Maulévrier, która namówiła nadwornego enologa swojego męża do wytwarzania wytrawnych win z tego szczepu i nadała mu nazwę barolo.
Z toskańskim brunello przypadek ma już trochę więcej wspólnego. W 1888 r. rodzina Santi zabutelkowała pierwsze wytrawne wino ze szczepu sangiovese, które zostało nazwane brunello. Przez dziesięciolecia było to wino znane na lokalnym rynku i pite jako młode. Legenda głosi, że w latach 70. XX wieku w winnicach Biondi Santi zostały odnalezione skrzynki rodzinnych win z poprzedniego wieku. Okazało się, iż brunello doskonale się starzeje i swoje prawdziwe oblicze pokazuje z wiekiem, co otworzyło przed nim drzwi do międzynarodowej kariery.
Przypadek to w zasadzie synonim amarone. W rejonie Valpolicella od wieku były wytwarzane słodkie wina z podsuszanych gron uzyskanych ze szczepów corvina, rondinella i molinara, które nazywano recioto. Sekretem uzyskania naturalnie słodkiego wina jest wczesne przerwanie fermentacji. Pewnego razu przypadkiem zakończona już fermentacja została wznowiona, cukier zaś – znajdujący się w gronach – został w całości przekształcony w alkohol. Tak powstało amarone. Kilka lat temu winiarze sami opowiadali tę historię, dziś szepcze ją kilku z nich, w końcu sława zobowiązuje do zachowania tajemnicy.