Jak to się robi w Singapurze
Wystarczyły cztery dekady, aby jedno z najbiedniejszych państw świata prześcignęło Niemcy, USA i Szwajcarię
Strategia przyciągnięcia wielkich zagranicznych koncernów w połączeniu z polityką zarządzania państwem jak prywatną firmą przyniosła efekty powyżej oczekiwań. W latach 1960–1999 średni wzrost gospodarczy wyniósł 8 proc. Później osłabł, ale np. w pierwszej połowie 2010 r. wyniósł 17,9 proc. w skali roku, wówczas najwięcej na świecie (w sumie w latach 1960–2010 PKB Singapuru wzrósł 41-krotnie). Co istotne, osiągnięcia gospodarki przekładają się na standard życia przeciętnych obywateli. Z opublikowanego w maju 2012 r. raportu Boston Consulting Group „The Battle to Regain Strength: Global Wealth 2012" (Bitwa o odzyskanie sił: globalne bogactwo 2012) wynika, że w Singapurze co szósta rodzina (17,1 proc.) ma do dyspozycji co najmniej milion dolarów wolnych środków. To oznacza, że żyje tam ponad trzy razy więcej milionerów (w stosunku do liczby ludności) niż w USA i ponad pięć razy więcej niż w Japonii. A statystyki te nie uwzględniają m.in. wartości dóbr luksusowych i nieruchomości, których ceny w Singapurze należą do najwyższych na świecie. Niewykluczone, że po ich zsumowaniu okazałoby się, że to pierwszy w historii kraj, którego większość obywateli jest milionerami.