Najnowsza interwencja Uważam Rze

Cywilizacja

Gwiazda nasza codzienna

Robert Szaj

Słońce jest gwiazdą podobną do tysięcy oglądanych każdej pogodnej nocy na niebie. Dla nas to jednak gwiazda najważniejsza. Zawdzięczamy jej życie

Przez ponad 2 tys. lat dla filozofów i astronomów Słońce było tylko jednym z ciał niebieskich krążących wokół Ziemi. Dopiero Mikołaj Kopernik w XVI w. w swojej teorii zaprezentowanej w dziele „O obrotach..." umieścił Słońce w środku Układu Słonecznego. Według Kopernika to nie Ziemia, lecz nasza dzienna gwiazda stanowi centrum znanego Wszechświata. „Czyż bowiem w tej najpiękniejszej świątyni moglibyśmy umieścić ten znicz w innym albo lepszym miejscu niż w tym, z którego może on wszystko równomiernie oświetlać?" – pisał Mikołaj Kopernik.

Gwiezdna elektrownia atomowa

Słońce wraz z Układem Słonecznym powstało niespełna 5 mld lat temu z obłoku gazu i pyłu, w którym uformowały się lokalne zagęszczenia, z których powstały Słońce, planety i ich księżyce. Mechanizm powstawania energii słonecznej znamy od niedawna. W latach 30. XX w. Hans Bethe wykazał, że reakcje termojądrowe mogą być podstawowym mechanizmem generacji energii w gwiazdach, za co w 1967 r. otrzymał Nagrodę Nobla. – W uproszczeniu promieniowanie docierające do Ziemi ze Słońca powstaje w jego jądrze w wyniku szeregu reakcji termojądrowych prowadzących do stopniowej przemiany wodoru w hel. W jądrze, gdzie temperatura wynosi około 15,5 mln st. C, ciśnienie ponad 300 mld atmosfer, a gęstość materii sięga 153 g/cm3, wskutek całego ciągu reakcji jądrowych cztery jądra wodoru (protony) łączą się w jedno jądro helu (składające się z dwóch protonów i dwóch neutronów), przy czym wydzielana jest ogromna ilość energii – mówi prof. dr hab. Paweł Rudawy, heliofizyk z Instytutu Astronomii Uniwersytetu Wrocławskiego. W ciągu każdej sekundy w jądrze Słońca ponad 600 mln ton wodoru jest zamienianych w hel, przy czym aż 4 mln ton materii zamieniają się w energię, której ilość można policzyć na podstawie znanej formuły E=mc2.

– Od momentu powstania Słońca utrata masy w wyniku reakcji termojądrowych nie ma żadnego znaczenia dla jego ewolucji. Co sekundę Słońce traci też milion ton materii w postaci tzw. wiatru słonecznego, czyli plazmy słonecznej wypływającej bądź wyrzucanej w przestrzeń międzyplanetarną aż do granicy tzw. heliosfery, rozciągającej się w odległości 100 razy większej niż odległość Ziemi od Słońca – dodaje profesor Paweł Rudawy.

Z jądra Słońca energia przenoszona jest przez fotony, które przez bardzo gęstą plazmę powoli wędrują w kierunku zewnętrznych warstw ze średnią prędkością 3 km na rok. Gdy opuszczają Słońce, ich prędkość oddalania się osiąga prędkość światła, czyli prawie 300 tys. km/sek. – Gdyby dziś w jądrze naszej najbliższej gwiazdy przestały zachodzić reakcje fuzji jądrowej, dowiedzielibyśmy się o tym dopiero po kilkuset tysiącach lat – mówi prof. dr hab. Maciej Mikołajewski z Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Toruniu, wiceprezes Polskiego Towarzystwa Astronomicznego.

Mgła i wiatr słoneczny

Zewnętrzna warstwa Słońca nazywana jest fotosferą. Jej średnia temperatura nie przekracza 6 tys. st. C. To na niej obserwujemy plamy, rozbłyski, granule. Wbrew pozorom nie ma żadnej stałej, twardej powierzchni Słońca. Słońce jest gigantyczną kulą gorącej plazmy, stopniowo przechodzącą w wiatr słoneczny. To, co postrzegamy jako powierzchnię Słońca, to jedynie dość cienka warstwa plazmy o grubości ok. 300 km emitująca promieniowanie widzialne i dlatego nazywana fotosferą. Gdy obserwujemy Słońce z Ziemi z odległości niemal 150 mln km, tak cienką warstwę widzimy jako niezwykle „ostrą" krawędź tarczy słonecznej. – Gdybyśmy jednak mogli pokusić się o wyprawę do wnętrza fotosfery, zaobserwowalibyśmy, że znajdujemy się w warstwie niezwykle rozrzedzonej plamy – 10 tys. razy rzadszej niż atmosfera ziemska! Tylko wielka bezwzględna grubość fotosfery powoduje, że obserwowana z oddali staje się nieprzezroczysta (wszak nie widać przez nią wnętrza Słońca) i świeci. Jest to fenomen nieco podobny do zjawiska mgły. To, co z daleka wydaje się nieprzezroczyste, na krótkich dystansach może być niemal zupełnie przezroczyste – wyjaśnia Paweł Rudawy.

Wstępniak

Materiał Partnera

Jak wdrożyć SAP S/4HANA?

Nowoczesne systemy informatyczne to podstawa dobrze działającego i innowacyjnego przedsiębiorstwa. Dla wielu firm wyzwaniem nie jest wybór systemu ERP, ale jego wdrożenie. Dlaczego? Musi być...

ZAMÓW UWAŻAM RZE

Aktualne wydania Uważam Rze dostępne na www.ekiosk.pl

Komentarz rysunkowy

Felietony

Ewa Bednarz

Kredyt z plastiku

Tylko część banków decyduje się na wydawanie przedsiębiorcom kart kredytowych. Znacznie chętniej oferują im dużo kosztowniejsze karty obciążeniowe

Adam Maciejewski

Polski kapitał na Kaukazie

Od 2014 r. w Armenii działa fabryka polskiej spółki Lubawa. Nawiązanie współpracy z rządem Armenii było możliwe dzięki promocji naszego przemysłu za granicą, wspieranej przez dotacje z UE