Najnowsza interwencja Uważam Rze

Cywilizacja

Gwiazda nasza codzienna

Robert Szaj

Słońce jest gwiazdą podobną do tysięcy oglądanych każdej pogodnej nocy na niebie. Dla nas to jednak gwiazda najważniejsza. Zawdzięczamy jej życie

Nad fotosferą znajdują się już bardzo rozrzedzone gazy. Tu zaczyna się atmosfera Słońca. W jej pierwszej warstwie zwanej chromosferą temperatura sięga 25 tys. st. C. Nad nią znajduje się tzw. korona słoneczna, którą można obserwować podczas całkowitych zaćmień Słońca. To z korony słonecznej uciekają cząstki tworzące wiatr słoneczny, który może zakłócać funkcjonowanie pola magnetycznego naszej planety. – Za ucieczkę cząstek wiatru słonecznego odpowiedzialna jest niezwykle wysoka temperatura korony słonecznej wynosząca od 1 do 2 mln st. C. W takiej temperaturze część cząstek korony słonecznej uzyskuje taką prędkość, że jest w stanie opuścić Słońce – mówi profesor Rudawy.

Wiatr słoneczny wypełnia całą tzw. heliosferę, czyli otoczenie Słońca rozciągające się 100 razy dalej, niż wynosi odległość Ziemi od Słońca. Ziemia krąży więc po orbicie położonej wewnątrz rozległej atmosfery słonecznej. Głównymi składnikami heliosfery są elektrony, protony i cząstki alfa. Takie same cząstki opuszczają każdy reaktor jądrowy na Ziemi.

Słoneczny rentgen

Gdy na Słońcu nastąpi wybuch, do Ziemi wiatr słoneczny przywieje ogromne ilości materii po kilkunastu godzinach. Jednak promieniowanie gamma i rentgenowskie dotrze do nas bardzo szybko, bo z prędkością światła, czyli po 8 minutach. – Na Słońcu zachodzą liczne zjawiska, nazywane łącznie aktywnością słoneczną, mogące prowadzić do emisji bardzo silnych, zmiennych w czasie strumieni promieniowania rentgenowskiego, ultrafioletowego, radiowego, a nawet promieniowania gamma. Z praktycznego punktu widzenia najniebezpieczniejsze dla ludzi są zwiększone dawki promieniowania rentgenowskiego. Nie trzeba chyba nikogo przekonywać, że promieniowanie to w dawkach ponadnormatywnych może być bardzo szkodliwe np. dla astronautów – wyjaśnia prof. Paweł Rudawy. Przed ultrafioletem chroni nas już zwykłe ubranie czy parasol przeciwsłoneczny.

Najpotężniejszym przejawem aktywności słonecznej są rozbłyski słoneczne, gdy w ciągu kilkudziesięciu minut powstaje ogromna ilość energii. Gdyby energię jednego rozbłysku zamienić na energii elektryczną, cała Unia Europejska potrzebowałaby 130 mln lat, by ją zużyć! – Wywoływane przez rozbłyski strumienie promieniowania i wyrzuty materii w przestrzeń kosmiczną mogą być niebezpieczne i wywołać lokalne zakłócenia pracy oraz awarie infrastruktury technicznej. Na szczęście od lat 70. XX w., gdy kilkukrotnie sieci energetyczne ulegały awariom z powodu przepięć indukowanych przez zaburzone ziemskie pole magnetyczne, poznaliśmy dość dobrze ich naturę. Obecnie jesteśmy dość dobrze zabezpieczeni przed skutkami rozbłysków na Słońcu – uspokaja prof. Paweł Rudawy.

Gwałtowne wybuchy na powierzchni Słońca obserwowane są od lat. Ostatni miał miejsce 5 marca tego roku. Jeden z najpotężniejszych wybuchów, który wywołał najsilniejszą znaną w historii burzę magnetyczną, zdarzył się w 1859 r. Naładowane cząsteczki dotarły do atmosfery Ziemi 2 września 1859 r. i wywołały burzę magnetyczną o nieznanej dotychczas skali. Awarii uległy sieci telegraficzne w Europie i Ameryce Północnej. Wybuch wyzwolił energię wielokrotnie większą niż upadek meteorytu odpowiedzialnego za wyginięcie dinozaurów.

Kosmiczna pogoda

– Słońce rządzi Ziemią w stopniu znacznie większym, niż to sobie uświadamiamy na co dzień – przekonuje prof. Maciej Mikołajewski. Dlatego dzisiaj istnieje cała dziedzina nauki zwana pogodą kosmiczną. Nie ma ona nic wspólnego z tradycyjną prognozą pogody. Analiza pogody kosmicznej polega na ciągłym monitorowaniem aktywności słonecznej, przewidywaniem i obserwowaniem rozbłysków słonecznych oraz aktywności naszej najbliższej gwiazdy.

Dzień w dzień Słońce jest monitorowane przez kilka stacji kosmicznych. Co kilka godzin wydawane są bieżące komunikaty związane z aktywnością słoneczną i jej zagrożeniem dla naszej planety. Często są to przewidywania czysto statystyczne, podobnie jak przewidywanie pogody na Ziemi. Wielu badaczy twierdzi, że właśnie zmienność „słonecznej pogody" i niestabilność płynąca z kosmosu zapoczątkowały rozwój bardzo zróżnicowanego życia na naszej planecie. – Przypuszczam, że gdyby jakaś planeta krążyła w samym środku ekosfery, czyli w obszarze wokół gwiazdy, gdzie mogłoby powstać życie, i gdyby była osłonięta przed bombardowaniem planetoid i cząstek wiatru gwiazdowego, to w tak stabilnych i przyjaznych warunkach taką planetę zdominowałby zapewne jeden gatunek rośliny dostosowany do różnych warunków klimatycznych i środowiskowych, zarówno wodnych, jak i lądowych. Niestabilność warunków klimatycznych na Ziemi oraz ciągłe zagrożenie płynące z przestrzeni kosmicznej dały tak wielkie zróżnicowanie gatunków na Ziemi. Kto wie, czy gdyby nie upadek meteorytu 65 mln lat temu, dzisiejsze sale wykładowe nie musiałyby mieć wielkości stadionu, by pomieścić kilkudziesięciu studentów dinozaurów – uważa profesor Mikołajewski. – Zapewne odpowiedzią ewolucji na te niestabilności, przede wszystkim będące wynikiem procesów zachodzących na Słońcu, jest płeć. A gdyby nie płeć, nie byłoby miłości, kultury i sztuki – dodaje uczony.

Wstępniak

Materiał Partnera

Jak wdrożyć SAP S/4HANA?

Nowoczesne systemy informatyczne to podstawa dobrze działającego i innowacyjnego przedsiębiorstwa. Dla wielu firm wyzwaniem nie jest wybór systemu ERP, ale jego wdrożenie. Dlaczego? Musi być...

ZAMÓW UWAŻAM RZE

Aktualne wydania Uważam Rze dostępne na www.ekiosk.pl

Komentarz rysunkowy

Felietony

Anna Czyżewska

O wynagrodzeniu bez tabu

Zdecydowana większość pracowników uznaje, że rozmowę o podwyżce powinien zainicjować szef. Polacy nie są mistrzami negocjacji. Strategia biznesowej polemiki to wizytówka przedsiębiorcy