Leki gorsze od choroby
Starsi ludzie wpadają w spiralę chorób i terapii. Biorą leki, których skutki uboczne rozpoznawane są jako nowe choroby, na które zapisuje się kolejne medykamenty
Według dr. Kuźmierkiewicza kwestię nadużywania leków bez recepty można próbować rozwiązać, wdrażając w Polsce system opieki farmaceutycznej. Opiera się on na współpracy lekarza i farmaceuty. – Pacjent trzyma się jednej apteki i wykupuje w niej wszystkie leki. Jeden z pracowników, magister farmacji, prowadzi rejestr leków, którymi leczy się konkretny pacjent, i spisuje ewentualne skutki uboczne ich stosowania. Od aptekarza informacja płynie do lekarza – tłumaczy dr Kuźmierkiewicz. Jak twierdzi, system działa z powodzeniem za Oceanem, w Australii, a także w kilku krajach Europy: Wielkiej Brytanii, Niemczech, Holandii i Francji. Wprowadzenie go w Polsce na razie jednak jest mało realne. – Trzeba byłoby zmienić cały model aptekarstwa – uważa dr Kuźmierkiewicz.
W sierpniu 2014 r. wejdzie w życie przepis nakładający obowiązek prowadzenia dokumentacji medycznej wyłącznie w formie elektronicznej. To wstęp do ogólnopolskiego Systemu Informacji Medycznej, który pozwoli na wymianę wiedzy o pacjentach pomiędzy placówkami medycznymi. W SIM zostanie spisana historia choroby każdego z nas, przyjmowane leki, wszystkie odbyte wizyty lekarskie czy hospitalizacje. Na razie o systemie było głośno głównie ze względu na kontrowersje wokół ochrony wrażliwych danych pacjentów (przeciwnicy argumentują, że taka baza to kopalnia złota dla firm farmaceutycznych) i nieprawidłowości przy zawieraniu umów z wykonawcami.
Dopóki wzorcowa współpraca między pacjentami, lekarzami a farmaceutami pozostaje w sferze marzeń, nieliczna grupa około 300 polskich geriatrów na własną rękę walczy z problemem wielolekowości. Prof. Grodzicki podkreśla, że to jedno z głównych zadań lekarza tej specjalizacji. – Ważne, aby potrafił zidentyfikować wśród zapisywanych leków te najmniej potrzebne i je odrzucił. I żeby zostawił lekarstwa, które rzeczywiście są niezbędne, przynoszą ewidentną korzyść – podkreśla konsultant ds. geriatrii.
Lekarze twierdzą też, że kontrolą leczenia seniorów powinni zająć się także ich bliscy. Trudno wymagać od starszego pacjenta z początkami demencji, by zapamiętał wszystkie lekarskie zalecenia i ściśle ich przestrzegał. Geriatrzy przyznają, że chętnie widzieliby w swoich gabinetach 30-, 40-latków towarzyszących starszym rodzicom i wyposażonych w listę leków, a najlepiej całą dokumentację medyczną pacjenta seniora.
Maciej Zdziarski
StarsiRodzice.pl Recepty na dobrą starość
Instytut Łukasiewicza