Najnowsza interwencja Uważam Rze

Biznes

Bombowce z USA nad Koreą

Dwa najdroższe na świecie i niewidoczne dla radarów amerykańskie bombowce B-2 Spirit przeleciały nad Koreą Południową.

Po drodze zrzucały ćwiczebne ładunki wybuchowe. Stany Zjednoczone zademonstrowały w ten sposób swoje zdecydowanie w odpowiedzi na nuklearne groźby wysyłane przez Koreę Północną sojusznikowi USA.

To miały być standardowe, coroczne ćwiczenia wojskowe Korei Południowej. Jednak reżim Kim Dzong Una uznał je za pretekst do wypowiedzenia trwającego od 1953 r. rozejmu i zagroził atakiem nuklearnym na południowego sąsiada oraz na bazy wojskowe USA położone na wyspie Guam i Hawajach, a nawet na macierzystym terytorium USA. Stany Zjednoczone zdecydowały się więc zaprezentować swoje najlepsze samoloty.

B-2 to wielozadaniowe bombowce zbudowane w technologii „stealth", która ogranicza możliwość wykrycia przez wroga, mogące przenosić zarówno broń konwencjonalną, jak i nuklearną. Jest też najdroższym samolotem, jaki kiedykolwiek wybudowano – koszt jednego egzemplarza wynosił kilka lat temu 1,3 mld dol. Bombowce B-2 przeleciały w czwartek około 10,5 tys. kilometrów z bazy lotniczej w stanie Missouri do Korei Południowej, zrzucając po drodze ładunki ćwiczebne. USA wydało oświadczenie, w którym przekonuje, że działanie to ma na celu demonstrację „zdolności Stanów Zjednoczonych do przeprowadzenia dalekiego, ale szybkiego i skutecznego ataku".

Dowództwo Korei Północnej nie odpowiedziało jeszcze na oświadczenie Amerykanów. Armia USA w marcu już dwukrotnie wysłała nad Koreę Południową bombowce starszej generacji, B-52. Napięcie na Półwyspie Koreańskim rośnie. 11 marca władze w Phenianie ogłosiły, że nie będą więcej uznawały kończącego wojnę koreańską rozejmu z 1953 r. ani wszystkich pozostałych porozumień odprężeniowych z Seulem. Zamknięto jedyne przejście graniczne między dwoma krajami i wyłączono nawet „gorącą linię", która była jedyną możliwością bezpośrednich rozmów między zwaśnionymi rządami. Oficjalne stanowisko sztabu generalnego Kima mówiło wprost o zamienieniu amerykańskich baz w „morze ognia".

Choć w opinii wielu ekspertów Korea Północna nie ma broni jądrowej zdolnej do osiągnięcia celów w USA, to może bez trudu ugodzić w bazy wojsk amerykańskich w Korei Południowej i Japonii. Do zaostrzenia wojowniczej retoryki Północy przyczyniły się, oprócz dorocznych manewrów wojskowych Korei Południowej i USA, nowe sankcje, które Rada Bezpieczeństwa ONZ nałożyła na Północ w odpowiedzi na trzecią próbę nuklearną przeprowadzoną przez nią w lutym.

—eh

Wstępniak

Materiał Partnera

Jak wdrożyć SAP S/4HANA?

Nowoczesne systemy informatyczne to podstawa dobrze działającego i innowacyjnego przedsiębiorstwa. Dla wielu firm wyzwaniem nie jest wybór systemu ERP, ale jego wdrożenie. Dlaczego? Musi być...

ZAMÓW UWAŻAM RZE

Aktualne wydania Uważam Rze dostępne na www.ekiosk.pl

Komentarz rysunkowy

Felietony

Piotr BOŻEJEWICZ

Może i koniec, ale nie świata

• TAKO RZECZE [P] •Skoro Obama nawet w części nie okazał się takim cudotwórcą, jak przepowiadali eksperci, to czemu Trump miałby być taki groźny, jak go malują ci sami ludzie?