"Rozkołysana łódź Platformy" – to wciąż trafny opis sytuacji w klubie i partii?

Pewne chwilowe perturbacje wywołane projektem ustawy o związkach partnerskich są za nami. Wprawdzie ostateczne zapisy projektu jeszcze się nie pojawiły, ale problem odpowiedzialności politycznej oraz potrzeby wspólnego działania mamy już przedyskutowany i – jak sądzę – rozwiązany.

Podobnie mówił pan we wrześniu ubiegłego roku. Już wówczas twierdził pan, że jest także kompromis w sprawie in vitro. Konserwatyści byli i są innego zdania.

Rząd znalazł w tej kwestii rozwiązanie, uruchamiając program zdrowotny, a różnica poglądów i merytoryczny spór w partii to rzecz normalna. Jestem jednak pewien, że głosowanie części naszych posłów razem z opozycją przeciwko własnemu projektowi jest dalekie od tego, czego oczekuje się od wspólnoty politycznej. I ten argument przewodniczącego partii został przez konserwatywnych posłów uznany. Dzisiaj wszystko wróciło do normy, czyli do dyskusji w ramach istniejących szerokich skrzydeł Platformy, z różnicami w poglądach, lecz bez politycznej szarpaniny.

Skrzydeł czy frakcji?

Pojęcie frakcji to wymysł publicystów. W Platformie nigdy nie było frakcji, są natomiast skrzydła ideowe.

A jaka jest różnica między jednym a drugim?

Frakcja to ukonstytuowany i usankcjonowany element polityki wewnętrznej. Podział na frakcje istniał na przykład w Unii Wolności. Natomiast skrzydła skupiają środowiska o różnym podejściu do kwestii światopoglądowych, prowadzące ze sobą merytoryczną dyskusję. Przewodniczący Donald Tusk przestrzegał naszych konserwatystów przed przekształcaniem się ich grupy we frakcję, bo to prędzej czy później prowadzi do rozpadu. Od dyskusji światopoglądowych nie uciekniemy, ponieważ raz z lewej, raz z prawej strony sceny politycznej będą celowo podrzucane pomysły, by wywołać w naszych szeregach różnicę zdań. Myślę jednak, że nikt już się na takie działania opozycji nie nabierze.

Poseł Godson już nie będzie płacił kar finansowych?

Poseł Godson nigdy nie był karany za swój światopogląd. W przeciwieństwie do PiS u nas nie ma dyscypliny przy tzw. projektach światopoglądowych. Jak dziś pamiętam łamanie kręgosłupów posłów PiS przez prezesa Kaczyńskiego podczas głosowania nad projektem zmiany konstytucji autorstwa Marka Jurka. Natomiast istotną rzeczą jest to, że poseł Godson nie przekazał żadnych uwag do ustawy o związkach partnerskich, choć miał na to aż pięć tygodni. I ten fakt pozostawiam bez komentarza.

John Godson nie jest odosobniony.

Konserwatyści są ważną częścią Platformy. Nie można jednak pominąć faktu, że społeczeństwo nie jest jednorodne. Nie możemy więc siłą narzucać mu np. zasad przyjętych za dogmat przez Kościół katolicki. I mówię to jako katolik. Prawo w państwie demokracji nie może naruszać jej zasad, musi chronić wszelkie mniejszości.

Czy prawdziwą próbą dla jedności partii będą wybory przewodniczącego?

Już przy prawyborach kandydata Platformy Obywatelskiej na prezydenta pokazaliśmy, na czym polegają demokratyczne zasady w partii, tworzyliśmy wysokie standardy zachowań w polityce. Jedność partii nie będzie więc niczym zagrożona nawet wówczas, gdy o przywództwo z Donaldem Tuskiem będzie rywalizował polityk o podobnie silnej osobowości.

Mówi się, że wybory powszechne mają uchronić Donalda Tuska przed buntem partyjnej góry.

Dziennikarze czy komentatorzy polityczni mają prawo stawiać różne hipotezy. Często istotnie różniące się od rzeczywistości.

Pan jest człowiekiem Grzegorza Schetyny?

Zastanawiam się, dlaczego dziennikarze tak często zadają mi to pytanie.

Może widzieli ciekawy materiał filmowy, na którym widać, jak niektórzy posłowie, w tym także pan, późnym wieczorem schodzą do podziemi sejmowych, gdzie mieści się gabinet Grzegorza Schetyny.

Wszyscy uważni obserwatorzy doskonale wiedzą, że przyjaźnimy się z Grzegorzem Schetyną od czasów stanu wojennego. Współpracowaliśmy bardzo blisko w solidarnościowym podziemiu. Nie jestem niczyim człowiekiem, jestem przyjacielem Grzegorza. Jestem członkiem Platformy Obywatelskiej, szefem klubu i wykonuję swoją pracę najlepiej i najobiektywniej, jak potrafię.