Najnowsza interwencja Uważam Rze

Cywilizacja

Daria Jekamasowa jako przesladowana Warwara w ?Zyla sobie baba? Andrieja Smirnowa

Rosyjska dusza na dnie

Anna Kilian

Mieszkańcy Zachodu często pozostają ślepi i głusi na prawdę o dawnym imperium zła. Od rzetelnego obrazu wolą ludowość i bicie cerkiewnych dzwonów

Putin jako „uosobienie skomplikowanego i fascynującego charakteru rosyjskiego"? Tak! Tak stwierdził w styczniu Gérard Depardieu. Odebrał rosyjski paszport i zafundował prezydentowi niedźwiedzie uściski. Steven Seagal „kochał Rosję i czuł się Rosjaninem", kiedy otwierał dwa tygodnie temu ośrodek sportowy w Moskwie. Zachód wciąż żyje mitem fascynującej egzotyki tego kraju, podczas gdy rosyjscy twórcy pozostają wobec niego bezlitośnie krytyczni.

Smarzowscy moskiewskiego formatu

Skala zjawisk zasługujących na napiętnowanie jest – jeśli tylko kierować się rozpowszechnianymi u nas filmami – imponująca. Angelina Nikonowa pokazuje w „Portrecie o zmierzchu", w którym policjanci porywają i gwałcą przypadkowe kobiety, obojętność społeczeństwa. W nagrodzonej w Cannes „Elenie" Andriej Zwiagincew wskazuje na zanik moralności i upadek podstawowych wartości. Cwaniacy i spryciarze przejmują przestrzeń pokolenia wyznającego niemodny etos pracy. Siergiej Łoźnica – nominowany do canneńskiej Złotej Palmy za debiut fabularny „Szczęście ty moje" – jest zdania, że ponad 70 lat totalitarnych rządów zaowocowało zniszczeniem moralnego kośćca obywateli. – W Rosji nie szanuje się godności człowieka. Tam, gdzie panuje bezprawie, a życie jednostki się nie liczy, jest miejsce tylko dla degradacji i rozpadu – twierdzi reżyser.

Mieszkańcy Zachodu jakimś cudem pozostają ślepi i głusi na prawdę o dawnym imperium zła. Od rzetelnego obrazu wolą ludowość, bicie cerkiewnych dzwonów i „rosyjską duszę". Łapcie z łyka, koszule z samodziału, długie brody, drewniane wiejskie domy z baniami, kapuśniak i kwas. To jest dla Zachodu „rosyjski autentyzm", podsycony niegdyś wielką artystyczną rewelacją, jaką stały się Balety Rosyjskie Diagilewa. Rosyjskie mity propagowali Rainer Maria Rilke, Tomasz Mann i Virginia Woolf. Dla nich Dostojewski był największym pisarzem świata. Zazwyczaj jednak – poza przypadkami Depardieu i Seagala oczywiście – wyśniony ideał sięga bruku. Niemieckiemu dokumentaliście Cyrilowi Tuschi, autorowi „Chodorkowskiego", rodzice przez lata przekazywali romantyczną wizję Rosji. Dziadkowie reżysera uciekli przed rewolucją październikową do Berlina z Sankt Petersburga, gdzie mieli fabrykę przedmiotów żeliwnych (zrobili nawet wannę dla cara). Gdy po raz pierwszy odwiedził kraj przodków w 1996 r., miał 27 lat. – Byłem bardzo rozczarowany, wręcz zszokowany, widząc wszędzie agresję, pijaństwo i prostytucję, zero kultury – podsumowuje. – Prawo i porządek w Rosji to fasada. A na ich straży stoją skorumpowana, nadużywająca władzy policja i brutalna armia.

– Zwłaszcza weterani wojen czeczeńskich są zdolni do wszelkich okrucieństw – mówi Sława Ross, reżyser „Syberii, Monamour". W swoim filmie pokazał pochodzących z Kaukazu właścicieli baru wykorzystujących seksualnie pracownicę pochodzącą z okolicy. – Wiernie ich odtworzyłem, zgodnie z własnymi doświadczeniami. Przyznam, że za nimi nie przepadam, szczególnie z powodu ich nacechowanego pogardą stosunku do kobiet. Ale większość mężczyzn traktuje je bardzo źle i ja naprawdę cierpię, obserwując to na każdym kroku – twierdzi Ross.

Kobieta to gniazdo występku

Znaczące, że o stosunku Rosjan do kobiet pisał już w latach 30. XIX wieku Wissarionowicz Bieliński, filozof i krytyk literacki, piewca indywidualizmu, który ostro krytykował samowładztwo, wiernopoddaństwo, biedę, prostytucję, pijaństwo, obojętność urzędników i właśnie okrucieństwo wobec słabszej płci. Ciężki los kobiet w carskiej i porewolucyjnej Rosji oglądamy od ponad dwóch tygodni w kinach w świetnym, mocnym dramacie „Żyła sobie baba". Nakręcił go aktor i scenarzysta Andriej Smirnow. Do 1979 r. przede wszystkim reżyser, dopóki cenzura nie pocięła mu kolejnego filmu. Przez trzy dekady przygotowywał się do powrotu za kamerę, wyczekując końca komunizmu i zbierając materiały na temat powstania tambowskiego. Główną bohaterką uczynił prostą chłopkę, analfabetkę Warwarę, i na przykładzie jej losów sportretował prymitywnych rosyjskich wieśniaków, pijaków, antysemitów i ksenofobów, wybuch I wojny światowej i pobór do wojska, rewolucję i chłopską rebelię przeciw komunistom i Armii Czerwonej, tzw. antonowszczyznę, zdławioną niewyobrażalnym terrorem. Inwencję w mordowaniu i zadawaniu wymyślnych, długotrwałych tortur wykazywały obie strony, bo – jak pisze brytyjski historyk Orlando Figes w znakomitej, dostępnej w księgarniach „Tragedii narodu. Rewolucji rosyjskiej 1891–1924" – „życie ludzkie nie było wówczas w cenie", a bolszewicki przewrót uodpornił ludzi na śmierć. Ta fascynująca książka jest dowodem na to, że bielmo na oczach nie dotyka badaczy dziejów.

Poprzednia
1 2 3

Wstępniak

Materiał Partnera

Jak wdrożyć SAP S/4HANA?

Nowoczesne systemy informatyczne to podstawa dobrze działającego i innowacyjnego przedsiębiorstwa. Dla wielu firm wyzwaniem nie jest wybór systemu ERP, ale jego wdrożenie. Dlaczego? Musi być...

ZAMÓW UWAŻAM RZE

Aktualne wydania Uważam Rze dostępne na www.ekiosk.pl

Komentarz rysunkowy

Felietony

Andrzej Sadowski

Wolność tak, ułatwienia nie

• RAZ POD WOZEM, RAZ POD WOZEM • Dopóki rządzący w Polsce będą mówić o ułatwieniach i ulgach dla przedsiębiorców, a nie o przywróceniu wolności gospodarczej, dopóty nie wybijemy się na ekonomiczną niepodległość