Wyssane z prasy
Z medialnej nicości wyłonił się dawno niewidziany miłośnik czarnych oczu Ivan Komarenko, który najwyraźniej postanowił wskrzesić swoją karierę. Komarenko zdradził „Faktowi", że ćwiczy co najmniej trzy razy w tygodniu, bo piękne ciało to ważny wymóg w jego profesji. Szkoda, że umknęło mu meritum zawodu wokalisty. Może wtedy jego fani nie musieliby zagłuszać fonii widokiem.
Tymczasem „Na żywo" zapowiada prawdziwy pojedynek tytanów. A raczej tytanic. Magda Gessler, która po doprowadzeniu do bankructwa kilku restauratorów jest ostatnio równie lubiana jak Salman Rushdie, ma już niedługo stać się obiektem zbiorowego pozwu. Niespodziewanie po stronie pokrzywdzonych opowiedziała się legenda telewizji Elżbieta Jaworowicz, która chce postawić restauratorkę przed medialnym pręgierzem. „Burza blond loków" kontra „Najdłuższe nogi w Polsce"? Nie wiemy, komu kibicować.
A skoro już mowa o silnych kobietach, warto wspomnieć o Natalii Siwiec, która znalazła nowy sposób autopromocji. Tym razem postanowiła opowiedzieć „Faktowi" o tym, jak została napadnięta. Całe zdarzenie miało miejsce w Brazylii, gdzie dwóch uzbrojonych mężczyzn, grożąc śmiercią, ukradło jej samochód i wszystkie kosztowności, a na drugi dzień zwróciło go w nienaruszonym stanie, za to z bukietem kwiatów wewnątrz. Cóż, czego to nieśmiały fan nie zrobi, żeby okazać uczucie swojej idolce...
Na koniec najbardziej oczekiwany rozwód ostatnich miesięcy. Rozprawa kończąca dziesięcioletnie małżeństwo Małgorzaty i Jacka Rozenków już się odbyła i, jak donosi „Super Express", trwała jedynie 30 minut. Ciekawe, ile czasu zajmie sędziom planowany rozwód Piotra Adamczyka, który w małżeńskich pętach wytrzymał zaledwie rok. Trzy minuty to chyba aż nadto. —ns