Najnowsza interwencja Uważam Rze

Tu i teraz

Bierzmy przykład z Brytyjczyków

Artur Heliak

Wandzie Nowickiej odmówiło poparcia 99 na 100 wyborców. Dziś mimo kontrowersji, jakie wywołuje, sprawuje jedną z najbardziej zaszczytnych funkcji w państwie. Czy istnieje demokracja bez ludu?

W Polsce poparcie polityka wśród wyborców jest drugorzędne. Ważniejsze jest zaufanie, jakimi kandydata obdarza partia. Demokracja, czyli władza ludu... Co zatem, jeśli na 460 zasiadających w Sejmie posłów 65 proc. nie uzyskało poparcia nawet 2 proc. wyborców w swych okręgach? Nie poparł ich nawet jeden na 50 spośród tych, którzy mogli. 85 posłów, a więc prawie 20 proc. całej izby, nie przekroczyło 1 proc. poparcia, a więc głosował na nich jeden na 100 wyborców. Co to za wicemarszałkowie obu izb, gdy jeden z nich, Eugeniusz Grzeszczak, zdobył 9648 głosów, czyli zaufało mu 1,3 proc. wyborców, a Wanda Nowicka otrzymała tylko 7065 głosów, co stanowi znacznie mniej niż 1 proc. wyborców? Czy w ich wypadku można mówić o jakiejkolwiek relacji z wyborcami? Po co mieliby ją budować? Przecież po wynikach widać, że ludzie najzwyczajniej w świecie nie chcą ich w Sejmie. Takim „wybrańcom" znacznie bardziej zależy na tym, aby obywatele nie wchodzili im w paradę. Najlepiej, gdyby nie zwracali na nich uwagi.

Chcą ich za to partie. Komu zatem tak wybrani będą chcieli się odwdzięczyć, spłacić dług wdzię- czności, udowodnić swą lojalność i skuteczność? Obywatelom czy partyjnemu aparatowi? Jeśli władzy w Polsce nie sprawują obywatele, to kto?

Jak atrakcyjnym narzędziem jest dla partyjnych przywódców obowiązująca ordynacja proporcjonalna, widać każdego dnia. Od tzw. upadku komunizmu minęło prawie ćwierć wieku. Tymczasem na politycznych salonach bryluje wciąż ta sama ekipa. Niedawny powrót do polityki Aleksandra Kwaśniewskiego i kolejny rozdział szorstkiej przyjaźni z Leszkiem Millerem (2,4 proc. głosów w okręgu podczas ostatnich wyborów), pierwszoplanowe role Komorowskiego, Tuska, Kaczyńskiego i Pawlaka (3,2 proc. głosów). Minęło prawie 25 lat i okazuje się, że przez ten czas Polacy nie znaleźli nikogo, kto mógłby być dla nich realną alternatywą. Nawet najnowsze zjawisko – Ruch Palikota – mimo że robi wszystko, by być bardziej europejski od Europy, jak tylko może manifestuje i podkreśla swoje przywiązanie do generała Jaruzelskiego! Skąd się bierze fenomenalna długowieczność polityczna tych ludzi?

Grzeszczakowi zaufało 1,3 proc. wyborców. Mimo to został wicemarszałkiem Sejmu

Ta niesłabnąca pozycja nie wynika przecież z jakości pracy, jaką wykonali dla kraju i obywateli, nie opiera się na pozytywnej ocenie ich osiągnięć. Przecież według najnowszych badań co trzeci pracujący myśli o wyjeździe z kraju! Nie pochodzi od wyborców, którzy widząc efekty ich rządów, nie wyobrażaliby sobie życia w Polsce rządzonej przez kogoś innego. Czy nie dowodzi to kryzysu polskiego parlamentaryzmu? To nie kryzys, to rezultat – zwykł mawiać nieoceniony Stefan Kisielewski. To zwykła konsekwencja metody wyłaniania posłów, która gwarantuje utrzymanie status quo i jest korzystna dla wszystkich partii polskiego Sejmu.

Niedawno mieliśmy okazję obserwować, jak działa w praktyce dobry polityk z okręgów jednomandatowych. Podczas negocjacji budżetu Unii Europejskiej David Cameron grał pierwsze skrzypce. Bycie wybranym w ordynacji większościowej to zawsze dodatkowy argument podczas negocjacji z politykami wybranymi proporcjonalnie. Od polityka, o którym wiemy, że tak czy inaczej dzięki liście krajowej do parlamentu wejdzie, można podczas rozmów wymagać więcej ustępstw...

Zmieleni.pl wraz z Ruchem na rzecz Jednomandatowych Okręgów Wyborczych proponują stworzenie nowej polskiej ordynacji wyborczej właśnie na wzór brytyjski. To kraj o najdłuższej historii parlamentaryzmu w Europie. Jeśli nie uczyć się od nich, to od kogo? Wprawdzie my także mamy piękne tradycje demokratyczne, niestety zbytnio poszarpane dziejową zawieruchą.

David Cameron podczas szczytu UE bardziej przypominał wierzącego w swoje siły wyczynowego sportowca niż dyplomatę. Gdy przyjechał na negocjacje budżetowe, od razu wystrzelił w kierunku dziennikarzy, by zaprezentować się jak najszerszej widowni, swoim wyborcom. A jechał tam przecież z gombrowiczowską gębą pierwszego hamulcowego, a nawet nieodpowiedzialnego rozrabiaki. Nie dał po sobie tego poznać, wręcz przeciwnie. Przy stole ekipa brytyjska od razu pozbyła się marynarek, aby bielą swoich koszul jeszcze mocniej podkreślić, a wręcz zademonstrować gotowość na mocne starcie i długie godziny rozmów. Zadbali o utrzymanie swojego rabatu – to było i jest dla nich najważniejsze, cel osiągnęli. Traktowano ich serio od samego początku, pamiętając, że poprzednik Camerona, Tony Blair, przeciągnął poprzednie rozmowy budżetowe, zgłaszając weto. A wszystko to działo się w momencie, gdy zarówno torysi, jak i laburzyści prowadzą przymiarki do referendum w sprawie wyjścia Wielkiej Brytanii z Unii Europejskiej. Bo obywatele tak chcą i obie partie na to od razu reagują.

Poprzednia
1 2

Wstępniak

Materiał Partnera

Jak wdrożyć SAP S/4HANA?

Nowoczesne systemy informatyczne to podstawa dobrze działającego i innowacyjnego przedsiębiorstwa. Dla wielu firm wyzwaniem nie jest wybór systemu ERP, ale jego wdrożenie. Dlaczego? Musi być...

ZAMÓW UWAŻAM RZE

Aktualne wydania Uważam Rze dostępne na www.ekiosk.pl

Komentarz rysunkowy

Felietony

Intermedia

• MYŚLI I SŁOWA • BEATA SZYDŁO

Hubert Kozieł

Czy Podesta zadławi się pizzą?

• SPISKOWA TEORIA WSZYSTKIEGO • Wybory prezydenckie w Stanach Zjednoczonych były wielkim zwycięstwem zwolenników spiskowej teorii dziejów. Potwierdziły bowiem wiele ich tez