Najnowsza interwencja Uważam Rze

Cywilizacja

Taśma i nożyczki

Wiesław Kot

Ocenzurować film? Są na to setki sposobów

Wiadomość z wczoraj. Władze chińskie wstępnie dopuściły na ekrany film „Django" Quentina Tarantino, ale szybko się rozmyśliły. Wysunęły żądania. Niektóre strzelaniny wyciąć, krew ma być przefarbowana z jaskrawej na brunatną. I – ogólnie – mniej przemocy. Dystrybutor – Columbia Pictures – naradziła się z reżyserem. Ten się dostosował, co trzeba, wyciął, co trzeba, przyciemnił. Myśli biznesowo: wschodzący rynek chiński to jest niewyobrażalnie bogaty rynek. Tu opłaca się zrobić jedno, drugie, trzecie cięcie. A z czasem zgarnąć niepoliczalną widownię. Ale projekcje filmu „Django" w Chinach i tak zostały przerwane już po pierwszej minucie. Oficjalnie – „z powodów technicznych". Nieoficjalnie – bo cenzura ma tam ogromne znaczenie i nie zamierza tego znaczenia tracić. Proszę pamiętać: w Chinach, Iranie czy Singapurze to władze państwowe decydują, co trafia do kin. W Iranie na ekranie nie może się pojawić dziewczyna młoda i piękna (choćby zakwefiona), więc każda pani, zanim stanie przed kamerą, jest sztucznie postarzana i pobrzydzana. W Libii kino do niedawna w ogóle nie pokazywało muzułmanek.

Pieniądze dla grzecznych

A już nam się wydawało, że o cenzurze najwięcej wiemy my. Przypomnijmy więc lata ostatnie. Po 1989 r. cenzury teoretycznie nie było. Zespoły filmowe pozostawały na własnym garnuszku. Teoretycznie, bo pieniądze na film i tak przydzielało Ministerstwo Kultury, a z czasem jego przybudówka – Polski Instytut Sztuki Filmowej. Komu da, ten nakręci film, komu nie – tego dziełko nie powstanie. Cenzura? Ależ skąd! Wszędzie na świecie producenci na jedne dziełka wykładają, na inne – nie. Tylko tak się składa, że na niektóre chętniej. Idą przykłady. Polacy dołożyli się do filmu „Ogniem i mieczem" (ówczesne 24 miliony), w którym jawnie zafałszowano Sienkiewicza. Pisarz przedstawił bowiem powstanie Chmielnickiego jako „bunt czerni", a tu mieliśmy regularną wojnę „pańskiej Polski" z bohaterską armią ukraińską. W imię poprawności politycznej. Banki się dołożyły, ale i my też do „Quo vadis" (76,140 mln) Jerzego Kawalerowicza, który wcześniej nie nakręcił minuty filmu akcji, a tu wziął się od razu za superprodukcję. Efekt – opłakany.

Czy to jest całkowity przypadek, że PISF nie dał ostatnio dotacji akurat na film „Układ zamknięty"? Czy nie wzięło się to raczej z prostego tchórzostwa kolegium decyzyjnego, że jak oto damy na film (znanego reżysera zresztą) o korozji państwa Tuska, to ten Tusk nam szybko zrobi koło pióra i pozbawi posadki? Ejże, ejże! Gdybyście mieli, państwo z komisji, odrobinę wstydu, to już składalibyście podania o rezygnację.

Piwowski i Bareja przed komisją

Zajrzyjmy do doświadczeń. Jak to się odbywało u nas? Wielostopniowo. Bo sama cenzura, która nakazywała wyciąć nożyczkami z taśmy scenkę czy dialog, to było małe miki. Wtedy już i tak było za późno. Film powstał. Najtrudniej było na wstępie, bo dziełko do realizacji kwalifikowała tzw. komisja scenariuszowa, która działała przy każdym zespole filmowym. A walka o jej pieczątkę – czyli decyzję: skierować do produkcji czy nie – była wyjątkowo krwawa. Bo tu zasiadali towarzysze, którzy wiedzieli, że jak się pomylą, nie wykażą należytej czujności i podpiszą dziełko, które, z pozoru niewinne, będzie jednakowoż zawierało nieprawomyślną aluzję, to zaraz im się zacznie palić pod siedzeniem i wylecą. A i tak nie dowierzali.

Z reguły umieszczali w ekipie filmowej jednego, dwóch donosicieli. Na przykład na posadzie oświetleniowca czy rekwizytora. Taki chodził, węszył i donosił, że np. pan reżyser ma w scenariuszu (często dość ogólnym) tak i tak, ale aktorowi każe mówić tak i tak. I taki reżyser w trakcie realizacji wzywany bywał na dywanik: myślicie, kolego, że my nie wiemy, co wy tam kombinujecie? Uważajcie sobie! Mamy was na oku!

Poprzednia
1 2 3 4

Wstępniak

Materiał Partnera

Jak wdrożyć SAP S/4HANA?

Nowoczesne systemy informatyczne to podstawa dobrze działającego i innowacyjnego przedsiębiorstwa. Dla wielu firm wyzwaniem nie jest wybór systemu ERP, ale jego wdrożenie. Dlaczego? Musi być...

ZAMÓW UWAŻAM RZE

Aktualne wydania Uważam Rze dostępne na www.ekiosk.pl

Komentarz rysunkowy

Felietony

Hubert Kozieł

Czy Podesta zadławi się pizzą?

• SPISKOWA TEORIA WSZYSTKIEGO • Wybory prezydenckie w Stanach Zjednoczonych były wielkim zwycięstwem zwolenników spiskowej teorii dziejów. Potwierdziły bowiem wiele ich tez