Najnowsza interwencja Uważam Rze

Tu i teraz

Tarabany Platformy

Marcin Hałaś

W ciągu ostatnich 10 miesięcy PO zaliczyła trzy spektakularne porażki w dużych miastach

Zaczęło się w czerwcu ubiegłego roku w Bytomiu na Górnym Śląsku, gdzie w referendum lokalnym odwołano prezydenta miasta z Platformy Obywatelskiej oraz zdominowaną przez tę partię radę miejską. We wrześniu w przedterminowych wyborach stan posiadania PO w tym mieście liczony liczbą mandatów w radzie zmniejszył się o prawie 60 proc. W kwietniu tego roku Platforma straciła władzę w Elblągu – mieszkańcy tego miasta odwołali prezydenta reprezentującego PO oraz tamtejszą radę gminy. I wreszcie wydarzenie ostatnie: uzupełniające wybory do senatu w Rybniku. Tam kandydat z szyldem partii Donalda Tuska zajął dopiero trzecie miejsce. Zwyciężył Bolesław Piecha z Prawa i Sprawiedliwości.

Czy oznacza to, że zbliża się kres dominacji PO na polskiej scenie politycznej? Niekoniecznie. Platforma nie przegrała do tej pory walnej bitwy, dotkliwe ciosy zadały jej raczej oddziały partyzanckie, co szczególnie widoczne było w przypadku referendów lokalnych, gdzie dużą rolę odegrało zaangażowanie obywatelskie, nie zaś partyjne. Także wybory senatora z okręgu rybnickiego można uznać co najwyżej za starcie harcowników. A takie mają raczej znaczenie psychologiczne, niż są miarodajnym prognostykiem dla wyników walnej bitwy.

Bitwa generalna to wybory odbywane w konstytucyjnym terminie. Wówczas stają naprzeciw siebie armie, które miały czas, aby do starcia starannie się przygotować, opracować strategię i plan działań. A obok żołnierzy – meldują się także tarabaniści. Huk ich bębnów ma pomóc oddziałom w ataku i osłabić morale wroga. Jedno jest jasne: na wsparcie hałasu tarabanów partia Donalda Tuska nie mogła do tej pory narzekać. Przy okazji kolejnych wyborów stawały obok niej zastępy doboszy wzniecające medialny hałas. „Platforma musi wygrać, bo inaczej wróci PiS i będzie strasznie" – ten przekaz tarabanistów właściwie się nie zmieniał. Żeby jednak miał moc i brzmienie – musi pochodzić z wielu wielkich bębnów. Media zwane umownie mainstreamowymi z telewizjami na czele powinny dudnić jednocześnie i w sposób skomasowany.

Takiej machiny medialnego wsparcia nie sposób uruchomić dla lokalnych potyczek, takich jak te w Elblągu albo Rybniku. A – jak widać – bez ryku bębnów Platforma przegrywa z kretesem. W takiej perspektywie może się okazać, że dziś z największą obawą Donald Tusk spogląda na inicjatywę Europa Plus. Bo Kaczyńskiemu Wielka Orkiestra Propagandowych Tarabanistów nie zagra nigdy. Natomiast wcale nie można wykluczyć, że jej tamburmajorzy mogą woleć Kwaśniewskiego po liftingu od coraz bardziej zdyszanego Tuska.

Wstępniak

Materiał Partnera

Jak wdrożyć SAP S/4HANA?

Nowoczesne systemy informatyczne to podstawa dobrze działającego i innowacyjnego przedsiębiorstwa. Dla wielu firm wyzwaniem nie jest wybór systemu ERP, ale jego wdrożenie. Dlaczego? Musi być...

ZAMÓW UWAŻAM RZE

Aktualne wydania Uważam Rze dostępne na www.ekiosk.pl

Komentarz rysunkowy

Felietony

Intermedia

• MYŚLI I SŁOWA • BEATA SZYDŁO