Najnowsza interwencja Uważam Rze

Cywilizacja

?Scena zbrodni?, rez. Joshua Oppenheimer

Poszukiwacze dokumentalnych skarbów

Grzegorz Benda

10 maja w Warszawie, a 12 maja we Wrocławiu rusza 10. edycja Planete+ Doc Film Festival – jednego z najważniejszych festiwali filmów dokumentalnych na świecie

Wybrane filmy zagoszczą też w weekend 17–19 maja w 21 kinach w innych miastach Polski. Hasło festiwalu, od lat niezmienne, to „Zobacz, czy rozumiesz świat i czy świat rozumie ciebie". Zaczynało się skromnie. Pierwszy festiwal był bardzo warszawski i taką też nosił nazwę – Warsaw Doc Review. Był rok 2004, ale wszystko zaczęło się wcześniej.

– W 2002 r. zacząłem się zastanawiać – wspomina Artur Liebhart, pomysłodawca, twórca i dyrektor festiwalu – jak to jest, że kinowy film dokumentalny prawie w ogóle w Polsce nie istnieje, choć na świecie robi furorę i jest takim punktem referencyjnym do tego, co dzieje się na świecie. I postanowiłem coś konkretnego w tej kwestii zrobić. Jako że jestem z wykształcenia politologiem, film dokumentalny zawsze był moją pasją, ale nie sądziłem, że tę pasję uda mi się kiedyś przekuć w sposób na życie. Udało się.

Dokument w Polsce

W czasach PRL kino dokumentalne było w Polsce jedynie skromnym dodatkiem do kina fabuły. Filmy dokumentalne pokazywano na kinowych seansach właśnie jako tzw. dodatki do tych prawdziwych na przemian z filmami animowanymi. No, ale czyż władza mogła otworzyć polskie kina przed obrazem świata „zza kurtyny"? Mogła. Wiele mogła. Nie chciała. Rozwijały się głównie formy krótkometrażowe, co też w jakiś sposób sankcjonowało ich... wielkość. Nie pokazywano więc i nie kręcono u nas filmów dokumentalnych, które trwałyby dwie godziny.

Po roku 1989 sytuacja nie uległa większej zmianie. Polski widz po prostu nie był do takiego kina (a przecież kina przez duże K) przyzwyczajony, więc mało który z dystrybutorów decydował się zaryzykować sprowadzenie jakiegoś obrazu z zagranicy. Jedynym wyjątkiem były filmy muzyczne, głównie z muzyką rockową, która przez tak wiele lat do nas nie docierała i której, także w takiej formie, byliśmy spragnieni.

– Na świecie pełnometrażowe filmy dokumentalne funkcjonowały od zawsze – kontynuuje Artur Liebhart. – Równolegle zarówno z formami krótkimi, jak i forma(ta)mi telewizyjnymi, 50- czy 60-minutowymi, których jest najwięcej i do których widownia jest przyzwyczajona. To jest coś, co od tych 10 lat próbujemy w Polsce zmienić. Zrażać filmami, które nie mają telewizyjnej struktury, odrobinę ułomnej, która przeważnie oparta jest na głosie z offu, który często narzuca nam to, co mamy myśleć o tym, co właśnie widzimy. Udało nam się chyba zarazić naszych widzów tym innym rodzajem kina, bo pierwszą edycję odwiedziło 4 i pół tysiąca widzów (i już wtedy byliśmy bardzo szczęśliwi!), a ostatnią... 38 tysięcy. Widać więc, że film dokumentalny ma się w Polsce o wiele lepiej niż 10 lat temu (10-krotnie lepiej) i na pewno w jakimś stopniu się do tego przyczyniliśmy.

To, że film dokumentalny zyskuje u polskich widzów coraz większą popularność, potwierdza frekwencyjny fenomen filmu „Sugar Man" w reżyserii Malika Bendjelloula, laureat Nagrody Publiczności na festiwalach w Sundance, Nowym Yorku, Los Angeles i Melbourne i zdobywca Oscara. Film, o którym pisaliśmy w styczniu, a który do dzisiaj nie zszedł z ekranów polskich kin, cieszący się niesłabnącą frekwencją, i który wylansował postać i twórczość zupełnie zapomnianego Sixto Rodrigueza, którego płyta plasuje się dziś w Polsce na szczycie najlepiej sprzedających się płyt z muzyką... filmową! A jego piosenki pojawiły się na naszych listach przebojów, choć nagrał je przed... ponad 40 laty. To nie jest wyrafinowane kino dokumentalne, zrobione dość tradycyjnie, ale pokazuje, że wciąż... to życie pisze najciekawsze scenariusze.

– To nie jest przypadek – mówi Artut Libhart – że filmy dokumentalne mają się coraz lepiej w polskich kinach. Publiczność jest już zmęczona banalnymi i powtarzalnymi fabułami, gdzie ten sam scenariusz raz widziany jest w wersji science fiction, jutro w kryminale, a pojutrze w filmie kostiumowym. Filmy fabularne stają się nieprawdopodobnie przewidywalne i kino dokumentalne ma tutaj szanse bo fikcja nie przebije rzeczywistości. Zauważyła to też telewizja i filmy dokumentalne zaczynają być towarem coraz cenniejszym także dla nadawców TV.

Poprzednia
1 2 3

Wstępniak

Materiał Partnera

Jak wdrożyć SAP S/4HANA?

Nowoczesne systemy informatyczne to podstawa dobrze działającego i innowacyjnego przedsiębiorstwa. Dla wielu firm wyzwaniem nie jest wybór systemu ERP, ale jego wdrożenie. Dlaczego? Musi być...

ZAMÓW UWAŻAM RZE

Aktualne wydania Uważam Rze dostępne na www.ekiosk.pl

Komentarz rysunkowy