Robię, co kocham, i za to mi płacą
Pogawędka z Piotrem Kupichą
Zespół Feel wzbogacił swoją muzykę o nowe elektroniczne brzmienie. Którzy z obecnych artystów zaispirowali zespół do spróbowania tego stylu muzyki?
Ostatnio wielu artystów na świecie korzysta z nowoczesnych rozwiązań w muzyce. Nawet zespoły o ciężkim brzmieniu wzbogacają swoje aranżacje elektroniką. Zagraniczni wykonawcy tacy jak Linkin Park czy Maroon 5, za którego ostatnie brzmienie odpowiedzialny jest producent najnowszego singla grupy Feel, nie boją się takich eksperymentów. My też jesteśmy otwarci na nowe pomysły, czerpiemy inspiracje z różnych źródeł.
Płytę promuje teledysk do utworu „Poczuj to". Jak wyglądała praca na planie zdjęciowym?
Nagrywaliśmy koncert w Milanówku, w opuszczonej willi z początku XX w., przy blisko 20-stopniowym mrozie. Przez całą noc trwała praca ekipy. Ostatnie ujęcia nagrywaliśmy o 6 rano. Tak stare, opuszczone budynki trudno dogrzać, ale koncert z publicznością tak nas pobudził, że w ogóle nie odczuwaliśmy tego zimna.
Gdyby nie był pan muzykiem, to jaki inny zawód chciałby pan wykonywać?
Zanim przyszedł szczęśliwy czas, że mogłem się utrzymywać z muzyki, pracowałem w różnych miejscach: w drukarni, skręcałem meble i byłem zatrudniony w firmie szkoleniowej. Nie wiem, jakie byłoby moje następne zajęcie. Jestem wdzięczny losowi za to, że mogę robić to, co kocham i za to mi płacą.