Ponadto przyznał, że o karze nałożonej przez KE polski rząd wiedział już od 16 czerwca 2011 r., kiedy do urzędników dotarło pismo z Brukseli.

Ale już wkrótce będzie się zapewne musiał tłumaczyć polskim rolnikom z kolejnej decyzji Komisji Europejskiej. 6 maja 2013 r. KE przyjęła bowiem prawo dotyczące uprawnień klasyfikacji i kształtowania cyklu życia roślin w całej Europie. Nowe regulacje UE ograniczają w sposób znaczący uprawy rolników. Brzmi to jak spóźniony primaaprilisowy żart. Niestety, wprowadzone właśnie tzw. prawo reprodukcyjne roślin (Plant Reproductive Material Law) ma dotyczyć wszystkich nasion i roślin (z możliwością wprowadzenia natychmiastowych ograniczeń dla warzyw i drzew leśnych oraz z jednoczesnym uprawnieniem do kolejnych restrykcji dla całej flory). Zgodnie z nowym prawem do obiegu nie mogą być wprowadzane rośliny, które nie zostały przetestowane i zatwierdzone przez specjalnie powołaną do tego instytucję – Agencję Ochrony Odmian Roślin UE. Ponadto w Agencji trzeba będzie dokonywać specjalnej opłaty rocznej, aby utrzymać daną roślinę i jej nasiona na liście. Jeśli bowiem opłata nie zostanie uiszczona, rośliny nie będą mogły być uprawiane!

Krytycy podkreślają, że nowe regulacje będą mieć bardzo negatywne konsekwencje. Przede wszystkim spowodują zatrzymanie rozwoju odmian warzyw i spowolnienie produkcji rolników ekologicznych. Teraz, aby nasiona mogły być wprowadzone do obrotu, trzeba będzie wypełniać wnioski, kierować je do Brukseli, a następnie rejestrować. Może to doprowadzić do wyeliminowania z rynku drobnych rolników. Zdaniem krytyków regulacja będzie służyć przede wszystkim dużym koncernom.

Petycję protestacyjną, która zostanie wysłana do KE, można podpisać na niemieckojęzycznej stronie: http://helfen.global2000.at/de/node/19.     —an