Najnowsza interwencja Uważam Rze

Tu i teraz

Pawel Hajcnel, jeden z ?wybitnych tworcow sztuki wspolczesnej?, specjalizuje sie w zaklocaniu procesji Bozego Ciala, kiedy plasa w stroju motyla

Sztuka, czyli pałka lewaków

Marcin Hałaś

Dziś, aby zostać artystą poważanym przez salon, wystarczy atakować Kościół i propagować homoseksualizm. Talent nie jest potrzebny

Ktoś może zapytać, dlaczego magistraccy biurokraci mieliby interweniować w takiej sprawie. Ponieważ zdarzyła się już sytuacja, kiedy stołeczni politycy Platformy Obywatelskiej wykazali się wielką wrażliwością estetyczną, uznając, że widok powieszonego dziecka w przestrzeni publicznej to makabra i szok, na jaki nie można narażać nieletnich. Chodzi o sprawę pomnika polskich ofiar ludobójstwa dokonanego w czasie II wojny światowej na Kresach przez oddziały ukraińskich nacjonalistów. Społeczny komitet planował usytuować go przy pl. Grzybowskim, a autorem projektu był znany rzeźbiarz prof. Marian Konieczny.  Monument miał mieć postać drzewa ze skrzydłami zamiast konarów (czy też może z gałęźmi nabierającymi kształtu skrzydeł), a z pnia „wyrastały" przywiązane drutem kolczastym powieszone sylwetki kilkuletnich dzieci. Wstrząsające? Zapewne tak, ale sztuka ma wstrząsać, powinna prowadzić do katharsis. Z pewnością artystyczne porównanie projektu Koniecznego z instalacją „Bez tytułu" Cattelana musi przywodzić na myśl zestawienie „Okropieństw wojny" Goi z plastikowymi maskami upiorów sprzedawanych w marketach przed tzw. Halloween. A jednak do wzniesienia w Warszawie pomnika zaprojektowanego przez Koniecznego nie dopuszczono. Oczywiście ze względów ideologiczno-politycznych, jednak przeciwnicy pomnika często i gęsto odwoływali się do argumentów estetycznych i tłumaczyli, że to makabra, że to zbyt mocne. W myśl podobnej logiki dzieci mogą oglądać realistycznego wisielca Cattelana, ale zawsze podnosi się fala inspirowanych przez lewicę protestów, kiedy w przestrzeni publicznej podejmowana jest próba ekspozycji antyaborcyjnych billboardów. Kolejne „dzieła" Cattelana eksponowane na początku roku w Zamku Ujazdowskim potwierdzają, że autor czuje się najlepiej tam, gdzie może zbulwersować lub bluźnić. Martwe zwierzę opatrzone tabliczką znaną z krucyfiksów: INRI, to kolejny z jego konceptów.

Błazny na sznurku

Łącznikiem pomiędzy lewicowymi siłami politycznymi (Ruch Palikota, SLD, tzw. liberalna część PO) a zaprzedanym lewackiej ideologii twórcami jest środowisko kwartalnika „Krytyka Polityczna" i stworzone w tym samym gronie stowarzyszenie im. Stanisława Brzozowskiego. To kręgi „rozdające karty" – promowani przez nich artyści zyskują rekomendację, która ułatwia – używając słów z piosenki Jonasza Kofty – „start do kas, miłość mas". W zamian artyści dają gwarancję, że będą promować „jedynie słuszne idee", co sprowadza się najczęściej do ataków na Kościół katolicki oraz propagowania homoseksualizmu. A styl wypowiedzi tych artystów tak naprawdę niewiele odbiega od języka najbardziej chamskich wypowiedzi lidera Ruchu Palikota. Palikot, Nieznalska, Kozyra i Górna epatujący penisami to w sumie jedna liga. Jeżeli ogólnoświatową karierę robi książka zatytułowana „Monologi waginy", to dlaczego z mównicy polskiego Sejmu nie mielibyśmy usłyszeć „monologu penisa"?

Tak na marginesie: polscy autorzy „sztuki krytycznej" są bardzo zapóźnieni. Już w połowie lat 70. XX wieku Waldemar Łysiak w eseju zatytułowanym „Quo vadis, ars?" konstatował: „Ekshibicjoniści, którzy dawniej pokazywali w bramie genitalia przechodzącym kobietom, dzisiaj (...) w kącie galerii sztuki ciskają w tłum banalne morały bądź moralne banały". I nieco wcześniej w tym samym tekście: „Dzisiaj pewne jest tylko jedno: jeśli sztuka będzie próbowała osiągać cel w taki sposób, w jaki stara się to czynić obecnie – za pomocą wulgarnej kontestacji – bez wątpienia jej się to nie uda." Udaje się za to zdobywać na lewackie akcje twórcze spore dotacje z Ministerstwa Kultury i (ponoć) Dziedzictwa Narodowego.

W misję sztuki wpisana jest wolność i niezależność. W misję każdej sztuki poza socrealizmem. Wielu współczesnych polskich artystów udaje dziś wolność i niezależność. W rzeczywistości pełnią rolę tyle ideowych harcowników, ile błaznów prowadzonych na sznurku.

Wstępniak

Materiał Partnera

Jak wdrożyć SAP S/4HANA?

Nowoczesne systemy informatyczne to podstawa dobrze działającego i innowacyjnego przedsiębiorstwa. Dla wielu firm wyzwaniem nie jest wybór systemu ERP, ale jego wdrożenie. Dlaczego? Musi być...

ZAMÓW UWAŻAM RZE

Aktualne wydania Uważam Rze dostępne na www.ekiosk.pl

Komentarz rysunkowy