Awers i rewers
Zacznijmy od filmu „Zaślepiona", który wyreżyserowała w Wielkiej Brytanii absolwentka łódzkiej Filmówki Katarzyna Klimkiewicz, obsypana międzynarodowymi nagrodami za średniometrażowy film „Hanoi – Warszawa" o wietnamskiej imigrantce, która nielegalnie trafia do Polski.
Film ten zdobył nagrody w Gdyni, Madrycie, Batumi, Cottbus, Koszalinie i Ałma Acie, a w 2010 r. otrzymał też Europejską Nagrodę Filmową dla najlepszego filmu krótkometrażowego.
Na festiwalu w Bristolu zobaczyła go producentka Alison Sterling, która szukała właśnie reżysera do swego nowego projektu. I znalazła! Dobre porozumienie z autorką scenariusza Caroline Harrington zaowocowało filmem, który od kilku dni gości na ekranach naszych kin. „Zaślepiona" to historia miłości Angielki w średnim wieku do młodego Algierczyka. Piękna i pewna siebie Frankie (w tej roli znakomita Helen McCory, brytyjska aktorka, znana ze „Skyfall" czy „Hugo i jego wynalazku") to dobrze ustawiona w życiu zawodowym pani doktor, acz nie w dziedzinie medycyny. Jest inżynierem, specjalistką od latających maszyn (dronów) i pracuje przy projektach dla wojska. Wykłada też na uczelni. Po jednym z wykładów poznaje bliżej jednego ze swych studentów, 24-letniego Kahila. Niewinna początkowo fascynacja przeradza się w namiętny romans, który coś, jak to w filmie, musi w końcu zakłócić. Z różnicą wieku kochankowie świetnie sobie radzą i nie ma ona najmniejszego znaczenia, ale okazuje się, że Kahil nie jest studentem, że odwiedza strony internetowe fundamentalistów, a brytyjskie służby podejrzewają go o kontakty z terrorystami. Rozpoczyna się taniec uczuć, podejrzeń, półprawd, obsesji i uprzedzeń. Cała fabuła skupiona jest wokół Frankie i to jej kibicujemy. Ciekawy scenariusz, sceny erotyczne podane z umiarem i „po coś" oraz napięcie, które nie zanika ani na chwilę, choć przecież nie jest to typowy film akcji.
Drugi z reżyserskich debiutów to irlandzki film „Po drugiej stronie snu" i Rebecca Daly. Także i ten debiut poprzedziły krótkometrażowe sukcesy („Joyriders" z roku 2006 i „Hum" z 2010). I tutaj główną bohaterką jest kobieta, młoda Arlene, która budzi się w środku lasu obok zawiniętego w folię ciała martwej dziewczyny. Nie pamięta tego, co się z nią działo przez ostatnie godziny. Arlene, jak gdyby nic się nie wydarzyło, wraca do domu i idzie do pracy. O odnalezionej w lesie martwej Ginie zaczynają pisać lokalne gazety, a Arlene, z natury skryta, próbuje się zbliżyć do prawdy poprzez kontakty z rodziną Giny i jej podejrzewanym o morderstwo agresywnym chłopakiem. To film zbudowany z szarości, o nietypowej narracji, ale mocno trzymanej w ryzach przez kreującą główną postać Antonię Campbell-Hughes.
Inne to debiuty, jak awers i rewers, ale oba równie ciekawe.
"Zaślepiona"
reż. Katarzyna Klimkiewicz
Alter Ego Pictures
"Po drugiej stronie snu"
reż. Rebecca Daly Vivarto