Wielka kasa za nic
PiKej to przydomek artystyczny osoby, której dokonania są absolutnie żadne.
„Muzyk" nie ma na swoim koncie żadnej płyty. Jego single natomiast określane są mianem najgorszych polskich produkcji. Czemu zatem poświęca się mu jakąkolwiek uwagę, a jego sława wciąż rośnie? Bo Pikej to nie kto inny, jak syn legendarnego kompozytora Jarosława Kukulskiego. Niestety, Piotr „Pikej" Kukulski, poza olbrzymimi pieniędzmi, nie odziedziczył po ojcu nawet ułamka talentu. Należy sobie jednak zadać pytanie – czy brak umiejętności to w polskim show-biznesie problem? Żaden! I tak Pikej dostaje propozycje koncertowe w całej Polsce, a jego gaża sięga nawet 20 tys. zł za występ. Czyli po 10 tys. zł za piosenkę, bo tyle ich ma na swoim koncie. Co za absurd! —do