Najnowsza interwencja Uważam Rze

Biznes

Pewien polski rolnik pozyczyl od sasiada pieniadze. Stracil 80 ha ziemi!

Czerwone sępy kłapią dziobami

Piotr Ikonowicz, Janusz Korwin-Mikke

Od lewego

Piotr Ikonowicz

Mamy już z całą pewnością gospodarkę rynkową. Kupić można wszystko i wszystkich: posła, sędziego, prokuratora, a nawet policjanta w mundurze z orzełkiem na czapce. I to nie jest żaden „postkomunistyczny układ", jak chce Jarosław Kaczyński, tylko jak najbardziej wolna Polska oparta na zasadzie świętej własności prywatnej. Co ciekawe, najenergiczniej i najskuteczniej bronią i korzystają ze swojej własności ci, którzy doszli do niej w wyniku kradzieży, oszustwa, a nawet wymuszenia rozbójniczego. Oczywiście nie chodzi o złodziei kur czy królików. Ci jak najbardziej siedzą. Podobnie jak pijani i rowerzyści. Żeby uzyskać bezkarność i władzę, trzeba ukraść dużo.

Pewien rolnik pożyczył pieniądze od bogatego sąsiada. Sąsiad okazał się bandziorem i zmienił oprocentowanie pożyczki z 5 do 30 proc.

A potem co drugi dzień go bił, żeby wyciągnąć, ile się da. Odebrał mu 80 ha pola, maszyny, inwentarz. Kiedy po drugiej próbie samobójczej dłużnika sprawą zainteresowała się prokuratura, rolnik i jego rodzina byli już goli i bosi.

A sąsiad sprzedał pole konkubinie, która pracuje w miejscowym sądzie. Pytana o to, skąd wzięła pieniądze na zakup pola, wyjaśniła, że... oddawała się za pieniądze i zarobiła. Bandytów po dwóch miesiącach wypuściła pani prokurator, więc zbiegli za granicę. Ich wspólnicy na oczach policji wywieźli zebraną z 80 ha pszenicę i sprzedali. Policja odmówiła interwencji, mimo że ojciec poszkodowanego wskazywał miejsce składowania zagrabionych plonów. Teraz na proces sprawcy powrócili, bo otrzymali list żelazny. Polska wydaje europejskie nakazy aresztowania za tak drobne przewinienia, że już władze brytyjskie mają tego dość, ale osoby podejrzane o wymuszenia rozbójnicze odpowiadają z wolnej stopy i śmieją się w twarz swoim ofiarom, dysponując całym ich mieniem. Rozbijają się po Choszcznie hammerami. Dłużnik jest przerażony.

Wie, że nie wszystkich wsadzą, bo to lokalna mafia.

I że jak sprawa przycichnie, to oni go albo zabiją, albo co najmniej posadzą na wózku inwalidzkim.

Do prawego

Janusz Korwin-Mikke

Gdy w USA wybory wygrał pewien Czerwony (proszę nie ulegać optycznemu złudzeniu, że jest to Czarny: przede wszystkim nie Czarny, tylko Brunatny – a Mulaci Czarnuchów nie znoszą; a po drugie, Czerwony to Czerwony – i kolor skóry nie ma znaczenia; nie bądźmy rasistami, wszystkich Czerwonych należy rozstrzeliwać zgodnie z zasadami sprawiedliwości społecznej, czyli po równo), wśród brukselskich federastów zapanowała euforia: otwarcie mówiono o stworzeniu Związku Socjalistycznych Republik Atlantyckich po obu stronach Wielkiej Wody. Już po kilku dniach okazało się jednak, że JE Barack Hussein Obama ma ręce mocno związane. Cóż: metryka Jego urodzenia spoczywała w sejfie gubernatorki Hawajów, p. Lindy Lingle, która była republikanką, ale twardo odmawiała jej udostępnienia. Stąd poczynania nowego prezydenta były znacznie skromniejsze, niż oczekiwali Czerwoni Właściciele Europy – i dawali ONI często wyraz swemu rozczarowaniu. Przed paru dniami p. Obama poszedł IM na rękę w sposób niesłychany: zaszantażował p. Davida Camerona, że jeśli Zjednoczone Królestwo wystąpi z Unii Europejskiej, to nie może liczyć na wolny handel z USA. A Unia będzie mogła! Coś nieprawdopodobnego. Margaret Thatcher i Ronald Reagan nigdy by nie przypuścili, że coś takiego jest możliwe. Przeciwnie: mówiło się o związku USA i UK – bez Unii. Jest to oczywiście blef. USA nie dałyby nigdy pierwszeństwa Francji i Niemcom przed Wielką Brytanią. Jeszcze 10 lat temu groziła raczej wojna z RFN i RF. Coś takiego byłoby niemożliwe. Jedynym wyjaśnieniem jest to, że p. Obama uczynił to na prośbę p. Davida Camerona – który wykonując jakieś polecenia „Komisji Trójstronnej", wbrew interesowi Brytyjczyków pragnie jednak utrzymać Królestwo w Unii.

Poprzednia
1 2

Wstępniak

Materiał Partnera

Jak wdrożyć SAP S/4HANA?

Nowoczesne systemy informatyczne to podstawa dobrze działającego i innowacyjnego przedsiębiorstwa. Dla wielu firm wyzwaniem nie jest wybór systemu ERP, ale jego wdrożenie. Dlaczego? Musi być...

ZAMÓW UWAŻAM RZE

Aktualne wydania Uważam Rze dostępne na www.ekiosk.pl

Komentarz rysunkowy

Felietony

Adam Maciejewski

Polski kapitał na Kaukazie

Od 2014 r. w Armenii działa fabryka polskiej spółki Lubawa. Nawiązanie współpracy z rządem Armenii było możliwe dzięki promocji naszego przemysłu za granicą, wspieranej przez dotacje z UE

Artur Osiecki

Brexit mobilizuje regiony

Województwa chcą przyspieszyć realizację nowych programów regionalnych zarówno ze względu na zbliżający się przegląd unijny, jak i potencjalne negatywne konsekwencje wyjścia Wielkiej Brytanii z Unii Europejskiej