Bałtyk na cenzurowanym
W żadnym unijnym kraju rybaków nie nęka się tak jak w Polsce. Kontroli na naszych kutrach jest więcej niż we wszystkich innych państwach Unii razem wziętych
To zresztą rybak, który od lat buntuje się przeciwko absurdalnym unijnym zakazom uderzającym w polskich armatorów. W 2007 r. Szomborg stanął na czele komitetu protestacyjnego przeciwko limitom na połów bałtyckiego dorsza. Wciąż pisze skargi do Brukseli, by ta zmieniła przepisy dyskryminujące drobnych rybaków, a faworyzujące koncerny, które odławiają ryby na paszę. Na razie jednak pan Grzegorz ma świadomość, że sytuacja polskich armatorów się nie poprawi, dopóki po ich stronie nie stanie polski rząd. Tak jak w Szwecji czy Finlandii, gdzie władze są gotowe ignorować wręcz unijne ograniczenia, jeśli ich realizacja miałaby zagrozić ekonomicznej sytuacji własnych przedsiębiorców. U nas do takich zachowań władzy wciąż jednak bardzo daleko.