Niemieckie obozy śmierci
Niemcom trzeba pomóc zwalczyć ich własne demony. Bo jak mawiali mądrzy ludzie: kiedy Niemcy chorują na katar, to reszta Europy umiera najpierw ze strachu, a potem naprawdę. Dziesiątkowana przez niemiecką cholerę...
Wtym miejscu już o tym mówiłem – z kłamcą nie opłaca się rozmawiać ani negocjować, nie warto tracić czasu na wspólne ustalenie pół lub ćwierć prawdy. Na takich mediacjach traci zawsze tylko jedna strona – co za pożytek, kiedy wykłócimy się o trzy czwarte prawdy? Niestety, ktoś w TVP nie pojął tych prostych zasad i uznał, że niemieckie kłamstwa „Naszych matek, naszych ojców" da się wyprostować w telewizyjnej debacie przy okrągłym stole. Film jest perfidną propagandą od pierwszej do ostatniej sceny, nie zaś, jak chciałaby część dyskutantów, tam, gdzie kłamie o Armii Krajowej. Chodzi o rozgrzeszenie ojców i matek z hitleryzmu, z odpowiedzialności za światową wojnę, z masowego, szczerego i ofiarnego poparcia dla zbrodniarza, jakim był sam Hitler. Ale i dla zbrodniczego państwa, jakim była III Rzesza. Po wojnie nikt nie miał wątpliwości, że – poza nielicznymi ludźmi opozycji, którzy za swój sprzeciw zapłacili własnym życiem – za niebywałe niemieckie zbrodnie winę ponoszą wszyscy Niemcy.
W dramacie Leona Kruczkowskiego ta zbiorowa wina została pokazana jako wina indywidualna. W obozowej prozie Tadeusza Borowskiego, po raz pierwszy w literaturze, pokazano, jak działa stworzony przez Niemców SYSTEM masowego mordowania ludzi. Fabryki śmierci zostały wymyślone, zaplanowane i zrealizowane tylko przez Niemców, i to jest już zapisane w historii po wieki wieków. Nikt już im tego tytułu nie odbierze.
Fabryki śmierci zostały wymyślone, zaplanowane i zrealizowane przez Niemców
Z obozów śmierci korzystały miliony obywateli III Rzeszy, bo cały dobytek zagrabiony zagazowywanym został wysłany do Reichu. Futra nosiły zwykłe Niemki, a buty, okulary, spodnie i paski do nich służyły tym, którzy utracili majątek w wyniku alianckich bombardowań. Złoto i srebro wyrwane wraz z zębami przetopiono i finansowano dzięki tym zasobom morderczą wojnę. Z pracy milionów niewolników korzystali niemieccy fabrykanci i niemieccy chłopi. I nikt tego nie ukrywał, bo tego ukryć się nie dało. A zbiorowe listy śmierci wieszane na murach warszawskich kamienic publikowane były w dwóch językach – dla władców i dla poddanych. Niemcy w tym masowym mordowaniu popadli zresztą w jakąś zbiorową paranoję. Jak udowadnia prof. T. Snyder, im więcej ludzi mordowali, tym więcej do tego potrzebowali wykonawców, więc kolejne eszelony wiozły niemieckich robotników przebranych w stosowne mundury do nowej roboty, a w drugą stronę pociągi zabierały miliony potencjalnych ofiar, aby przy fabrycznych maszynach zastąpili rasę panów.
O tym wszystkim w „Naszych matkach, naszych ojcach" nie ma ani słowa. I właściwym zadaniem TVP jest teraz o tym Niemcom przypomnieć. W telewizyjnych archiwach jest mnóstwo dokumentów, relacji, wszelkiego rodzaju faktów. Dowody masowej zbrodni są w poobozowych muzeach, w sądowych relacjach, na filmach, na zdjęciach i w autentycznych urzędowych niemieckich pismach. To są setki ton materiałów i trzeba oddać hołd PRL, że w sprawie dokumentowania zbrodni niemieckich nikt się nie lenił i nie obijał.
Na kłamstwa trzeba odpowiedzieć prawdą i oczekuję, iż TVP potrafi użyć faktów w słusznej sprawie. Może trzeba zorganizować w Warszawie międzynarodowy festiwal filmowy poświęcony XX-wiecznym totalitaryzmom, ludobójstwu i tym, którzy stawiali opór. Może trzeba uruchomić specjalne środki z kasy państwa, aby przygotować wielką wystawę, która ruszy w europejską trasę, aby przypomnieć, kto tak sprawnie zabijał miliony Europejczyków.
Nie chodzi mi o wojnę, lecz o przyjacielską pomoc w ramach Unii, o sąsiedzką, pomocną dłoń wyciągniętą do Niemców. Jeżeli mają kłopot z pamięcią, należy im zaaplikować środki specjalne, nawet za nasze ciężko zarobione złotówki. Przyjaciół nie zostawia się w biedzie, a zbiorowy alzheimer to poważna choroba, więc jeśli trzeba, to polski naród odpowie stosowną zrzutką na pomoc dla zachodniego sąsiada, któremu coś się poprzestawiało w ich skołowanych kłopotami z Europą głowach.