Obrońcy Arkadii
Arkadia – ziemski raj, symbol wyidealizowanej krainy wiecznej szczęśliwości i beztroski.
Orson Scott Card
Ruiny
Prószyński i S-ka
Przynajmniej tak przedstawiają ją poeci. Card zabiera czytelnika w kosmos – na zupełnie inną Arkadię. „Ruiny" to drugi tom z nowej serii autora znanego miłośnikom SF m.in. z cykli poświęconych Enderowi czy Alvinowi Stwórcy. Tym razem nastoletni bohaterowie – Rigg, Umbo i Param – wraz z dwoma dorosłymi: niedoszłym filozofem Oliwienką i byłym żołnierzem Bochenem, przemierzają nieznane sobie dotychczas krainy Arkadii. Życie na tej planecie zapoczątkowali Ziemianie, którzy wysłali poza Układ Słoneczny statek kolonizacyjny. Zderzenie statku z planetą zniszczyło niemal doszczętnie jej naturalną faunę i florę – siła rażenia była tak wielka, ponieważ w chwili katastrofy statek wielokrotnie się zduplikował. Tak powstało 19 murchii, które rozwijały się „osobno" – każdą z nich oddzielał Mur uniemożliwiający swobodne poruszanie się po planecie. Ale piątce bohaterów udało się przejść przez Mur. Dlaczego akurat im? Część z nich potrafiła manipulować czasem i przestrzenią, pozostali mieli się okazać nie mniej przydatni. A zadanie, do jakiego zostali stworzeni i wychowani, okazało się niebagatelne: dzięki swym umiejętnościom mieli ocalić Arkadię. „Ruiny" to Card w najlepszej formie: mamy tu ciekawie wymyślone światy równoległe, konflikt pomiędzy drużyną a humanoidalnymi maszynami oraz uzasadnioną rywalizację wewnątrz grupy. Najciekawsze są jednak opisy podróży w czasie i filozoficzno-egzystencjalne dylematy. Wbrew pozorom – to powieść dla dorosłych.