A gdzie „przepraszam”?
Lista grzechów prezydent Warszawy Hanny Gronkiewicz-Waltz jest długa.
Nie wiadomo, od czego zacząć, bo każdy ma swój ulubiony bubel. Referendum za jej odwołaniem to nie jakaś daleka wizja, lecz samospełniająca się przepowiednia. Co postanowiła zrobić Waltz, by odzyskać zaufanie? Poszła na herbatę do domu seniora, na siłownię, a następnie zapukała do kilku lokatorów i poinformowała o pomostowym systemie gospodarowania odpadami. „Propaganda przypominająca erę Gierka", „Gra pod publiczkę" – to jedynie kilka wypowiedzi internautów. Prezydent nie rozumie, że warszawiacy chcą tylko dwóch rzeczy – przeprosin i szybkiej dymisji Gronkiewicz-Waltz. Co za absurd!
—do