Kierunkowy 007
Jeszcze zanim wybuchła wrzawa wokół programu szpiegowskiego Prism, wielu myślących ludzi w Polsce niepokoiło przejście byłych szefów ABW do spółek Polkomtel i BRE Bank, przetwarzających poufne informacje o życiu obywateli.
Niepokój nie maleje. Na niedawnej konferencji we Wrocławiu prezes TP SA (teraz Orange) Maciej Witucki zaczął dywagować na temat zagrożeń narastającego „populizmu", czyli po polsku: społecznej kontestacji zgniłej oligarchii III RP. Dlaczego prezes spółki, która zarządza milionami kont telefonicznych i internetowych Polaków, zajmuje się analizą nastrojów społecznych? Witucki zasiada w zarządzie Konfederacji Lewiatan (kierowanej przez byłą aktywistkę PZPR Henrykę Bochniarz) obok prezesa ITI Wojciecha Kostrzewy i szefów firm, które dużo o nas wiedzą (PZU, Pekao SA, Bank Handlowy). A w radzie nadzorczej TP SA, która nadzoruje Wituckiego, zasiadają m.in. Henryka Bochniarz, Wiesław Rozłucki, Mirosław Gronicki i Sławomir Lachowski. Lachowski sam przyznał się do współpracy z wywiadem PRL. Bochniarz i Rozłucki mają ścisłe historyczne powiązania z ITI, Bieleckim i Balcerowiczem. Gronicki był ministrem w rządzie fachowców Marka Belki. Na szczęście używanie infrastruktury spółek telekomunikacyjnych do inwigilacji obywateli zdarza się tylko w hollywoodzkich filmach, nieprawdaż?