Dobre prognozy w gospodarce
Przedsiębiorcy deklarują poprawę sytuacji finansowej swoich firm.
Skrócił się czas oczekiwania na zapłatę za usługi od kontrahentów, a w związku z tym zmalały koszty windykacji należności. W górę szybuje także PKB. To wyniki najnowszego badania Krajowego Rejestru Długów i Konfederacji Przedsiębiorstw Finansowych.
Takie budzące optymizm wyniki przyniosły przeprowadzone w lipcu badania ankietowe wśród polskich przedsiębiorców. – Firmy oceniają swoją sytuację finansową najlepiej od stycznia 2012 r., na podobnym poziomie jak w okresie dobrej koniunktury gospodarczej z roku 2011 – mówi Adam Łącki, prezes Zarządu Krajowego Rejestru Długów Biura Informacji Gospodarczej. – Na poprawę swojej sytuacji finansowej wskazało aż 22,6 proc. przedsiębiorstw, podczas gdy jeszcze w kwietniu tego roku wskaźnik ten wynosił 17,1 proc.
W lipcu aż 32 proc. firm deklarowało także, że nie ma problemów z odzyskiwaniem należności lub takich kłopotów jest coraz mniej. W pierwszym kwartale 2013 r. podobnie odpowiadało tylko 26,1 proc. przedsiębiorców. Jednocześnie znacząco zmalał odsetek tych przedsiębiorców, którzy wskazywali na narastanie tego problemu – z 26,4 proc. do 18 proc. Skrócił się też średni okres oczekiwania na zapłatę – z
4 miesięcy i 21 dni do 4 miesięcy i 9 dni. Zmalały także wydatki ponoszone przez firmy w związku z obsługą przeterminowanych należności, do 7,2 proc. wszystkich kosztów ponoszonych na prowadzenie działalności gospodarczej. Średnia z ostatnich 18 kwartałów wyniosła 8 proc.
Poprawiła się wartość Indeksu Należności Przedsiębiorstw, który jest odzwierciedleniem zadłużenia firm. Biorąc pod uwagę to, że wahania wartości INP zmieniały się w podobny sposób jak produktu krajowego brutto, można wysnuć ostrożne wnioski, że polska gospodarka nieco się ożywiła.
Podobnie optymistyczne są także wyniki raportu Instytutu Badań nad Gospodarką Rynkową. Zdaniem analityków IBnGR w minionym kwartale zahamowany został spadek tempa wzrostu PKB i z kwartału na kwartał PKB będzie rosło. Według prognoz Instytutu w bieżącym roku wzrost gospodarczy osiągnie 1,2 proc., a w kolejnym – 2,6 proc.
– Coraz więcej przesłanek wskazuje na to, że polska gospodarka powoli wychodzi z okresu spowolnienia. Malejące zatory płatnicze są zawsze jednym z symptomów ożywienia – prognozuje Adam Łącki.
—eh