Opracowanie zostało przygotowane przez Bank Światowy, PwC i Międzynarodową Korporację Finansową. Eksperci wzięli pod lupę wysokość podatków, jakie muszą płacić przedsiębiorcy, a także liczbę biurokratycznych wymogów oraz stopień ich skomplikowania. Okazuje się, że w naszym kraju jest bardzo źle – pod względem przyjazności systemu podatkowego zajęliśmy dopiero 114. miejsce w rankingu, a wyprzedziły nas nie tylko takie kraje jak Irlandia, Dania i Kanada, lecz także państwa, które na pierwszy rzut oka wydają się mniej przyjazne dla prowadzenia biznesu niż Polska. Wyżej w rankingu znalazły się bowiem między innymi Syria, Autonomia Palestyńska, Afganistan, Irak, Mongolia, Botswana czy Papua-Nowa Gwinea. Pod względem wysokości podatków, jakie muszą płacić Polacy, uplasowaliśmy się zaś dopiero na 116. pozycji.

Okazuje się, że nie tylko odprowadzamy każdego miesiąca bajońskie sumy, lecz także poświęcamy bardzo dużo czasu na wypełnienie wszystkich deklaracji podatkowych. Jak wiadomo, sytuacja ta generuje koszty podwójne – firmy muszą zatrudniać dodatkowy personel zajmujący się księgowością i oddawać do budżetu państwa wyjątkowo wywindowane daniny. Jest to bulwersujące, tym bardziej że już szósty rok naszym krajem rządzi partia, która doszła do władzy między innymi dzięki temu, że deklarowała wspieranie polskiego biznesu. Zapowiadano obniżenie podatków i rozprawienie się z nadmiernie skomplikowaną biurokracją. Stało się dokładnie odwrotnie – na przedsiębiorców nałożono kolejne zobowiązania, np. podnosząc stawki VAT do 8 i

23 proc., a także zlikwidowano wiele ulg. Nie ograniczono także biurokratycznych procedur. Co więcej, ukręcono na przedsiębiorców dodatkowy bat w postaci rozszerzenia uprawnień instytucji skarbowych. Przypomnijmy, że niedawno Ministerstwo Finansów postanowiło zwiększyć uprawnienia fiskusa, aby mógł skuteczniej sprawdzać, czy nie oszukujemy budżetu państwa. Dzięki tym zmianom urzędnicy skarbowi zyskaliby możliwość sprawdzania naszych domów, mieszkań i ogrodów pod pretekstem weryfikacji prawdziwości deklarowanych dochodów. Ma co prawda istnieć konieczność uzyskania zgody na takie działania, ale okazuje się to pustą regulacją – odmowa przyjęcia kontrolerów ma być karana finansowo. To może dodatkowo pogorszyć sytuację polskich przedsiębiorców, którzy już dziś często niszczeni są przez nieodpowiedzialnych urzędników fiskusa. Ci błędnymi decyzjami nierzadko doprowadzają do bankructwa bardzo dobrze prosperujące firmy. Ciekawego materiału mogłaby dostarczyć ekspertom analiza sytuacji przedsiębiorców w różnych krajach świata także pod tym kątem. Aż strach pomyśleć, na jakiej pozycji wówczas znalazłaby się Polska.

Pocieszające jest tylko to, że nawet w Unii Europejskiej są państwa, które we wspomnianym raporcie wypadły jeszcze gorzej niż nasz kraj. Poniżej 114. pozycji uplasowały się bowiem Włochy, Węgry, Czechy i Rumunia. Spośród 41 krajów Europy Polska znalazła się na 32. pozycji. Najlepsze z punktu widzenia przedsiębiorców systemy podatkowe funkcjonują między innymi w Singapurze, Hongkongu, Luksemburgu oraz Irlandii.