Zalegalizujmy najstarszy zawód świata!
Skoro prostytucji nie da się wytępić, to należy ją zalegalizować. Ograniczyłoby to przestępczość zorganizowaną i szarą strefę
Prostytucja jest najbardziej trwałą i dochodową branżą gospodarki towarzyszącą wszystkim ustrojom politycznym i ekonomicznym, jakie w ciągu dziejów towarzyszyły ludzkości. Najstarsze istniejące zapiski cywilizacji starożytnych wspominają o tym zawodzie i darzą go szczególną estymą. W starożytnej Grecji damy do towarzystwa otrzymały nawet zaszczytny tytuł „hetaira" (towarzyszka) i były kojarzone z życiem codziennym Koryntu, portowego miasta na półwyspie Peloponez, nad Przesmykiem Korynckim. Tam na wzgórzu Akrokorynt, wznoszącym się 575 m n.p. m., powstała znana w całym antycznym świecie wielka świątynia Afrodyty, w której zatrudniano tysiące pięknych hetairas.
Społeczna rola nierządnic
Prostytucja była więc nie tylko usługą legalną, akceptowalną przez wszystkie warstwy społeczne, ale w dodatku na swój sposób zaszczytną. Podobnie jak przyjęcie do japońskiej szkoły gejsz stanowiło marzenie dużej części japońskich nastolatek, tak i zostanie hetairą było wyróżnieniem osoby o szczególnej urodzie i osobowości. Co ciekawe, kandydatek do pracy w wielkiej świątyni Afrodyty nigdy nie brakowało.
W Polsce ok. 53 proc. kobiet decydujących się na prostytucję czyni to z powodu złej sytuacji materialnej
Także cała historia Cesarstwa Chin jest ściśle powiązana z rozwojem zjawiska, które Chińczycy nazywali „wizytami w zielonej altanie". Bywanie w zielonych domach uciech było częścią życia zawodowego, metodą spędzania wolnego czasu, rozładowania napięcia, uszanowania także czasu wolnego żony czy podobnie jak w domach japońskich gejsz – miejscem rozmów, rozwoju duchowego czy wspólnego śpiewu.
Kurtyzany najwyższej klasy wyróżniały się niezwykłą znajomością etykiety towarzyskiej. Francuskie określenie savoir-vivre, które dzisiaj odczytujemy głównie jako umiejętność zachowania się w najwyższych sferach społecznych, oznaczało „znajomość życia", czyli cechę wielkich kurtyzan.
Żaden wywiad czy kontrwywiad w dziejach świata nie wymyślił lepszych szpiegów od cór Koryntu. W dziejach zasługi kurtyzan wobec ich ojczyzn były nie mniejsze niż najbardziej purytańskich patriotów.
A jednak to właśnie ta grupa zawodowa jest obiektem największych prześladowań w historii. Powodem jest zakaz stworzony przez prawo mojżeszowe: „Nie będzie nierządnicy sakralnej wśród córek Izraela ani mężczyzn uprawiających nierząd sakralny wśród synów Izraela". Tak oto najstarszy zawód świata zyskał sobie nową, niepochlebną nazwę „nierządu".
Jezus nie był jednak tak radykalny. Jego słowa z ewangelii wg św. Mateusza: „Zaprawdę, powiadam wam: Celnicy i nierządnice wchodzą przed wami do królestwa niebieskiego", wywołują do dzisiaj zdziwienie.
Jednak już dla proroka Mahometa wszelka dyskusja o społecznej roli prostytucji jest bezprzedmiotowa. W VII wieku świat islamski otrzymuje bezwzględny i bezdyskusyjny zakaz prostytucji i korzystania z tego typu usług. Od tego czasu zaczyna się okres prohibicji seksualnej, której apogeum będzie stanowiło wprowadzenie kary śmierci za prostytucję w Chińskiej Republice Ludowej.
Ale nawet tak surowe prawo nie odstrasza reprezentantek najstarszego zawodu świata. Obecnie w Chinach świadczeniem prostytucji zajmuje się 10 mln osób. Każdego roku policja dokonuje 250 tys. zatrzymań tych, którzy korzystają z tej formy usług. Wobec tak wielkiej liczby zatrzymań sądy wymierzają jedynie kary grzywny. Znamienne, że kraje, w których prostytucja jest ściśle zakazana – takie jak Japonia, Tajlandia czy Hongkong – są dzisiaj światowymi centrami sutenerstwa. W samej tylko Japonii roczne dochody z tytułu prostytucji sięgają 24 mld dol.
Europa dwóch rozwiązań
Stary Kontynent jest podzielony w kwestii legalizacji seksbiznesu. Dotychczas z korzyścią dla własnej gospodarki uprawomocniono usługi seksualne w Belgii, Danii, Finlandii, Francji, Hiszpanii, Irlandii, Luksemburgu, Portugalii, Wielkiej Brytanii i we Włoszech. Osoby zatrudnione w tej branży płacą podatki, wpłacają składki ubezpieczenia społecznego i składki na służbę zdrowia, z której usług regularnie muszą korzystać. Lokale będące siedzibami agencji towarzyskich są oznaczone i działają w pełni jawnie. Największą swobodą branża ta cieszy się obecnie w Niemczech, Holandii, Austrii, Szwajcarii oraz silnie ortodoksyjnej religijnie Grecji.