Najnowsza interwencja Uważam Rze

Biznes

Kraje Azji, ktore dogonily swiatowe mocarstwa, tworzyly duze, panstwowe koncerny przemyslowe i tam koncentrowaly badania naukowe. Odwrotnie niz ZSRR i jego satelici

Murzyni Europy

Aleksander Piński

Hołdując teoriom ekonomicznym rodem z XIX w., Polska wyspecjalizowała się w biedzie

Polacy konkurują w kategorii, kto lepiej przykręci śrubkę – oświadczył ostatnio członek Rady Polityki Pieniężnej i były wicepremier Jerzy Hausner. Jego zdaniem Polska jest krajem o niskim zaawansowaniu technologicznym, a firmy zagraniczne, które odpowiadają za większość eksportu Polski, są zainteresowane tylko akceptującymi niską płacę i nieposiadającymi zbyt wysokich kwalifikacji pracownikami z naszego kraju. Nic w tym dziwnego. Krajowa polityka gospodarcza prowadzona od 1989 r., która doprowadziła do takiej sytuacji, ma swoje źródło w teoriach ekonomicznych używanych w XIX w. do uzasadnienia utrzymywania w biedzie kolonii.

Oparcie rozwoju gospodarczego na inwestycjach zagranicznych ma swoje źródło w klasycznej teorii ekonomii, której integralną częścią jest teoria wolnego handlu Davida Ricardo z 1817 r. (uczy się jej każdego studenta ekonomii w Polsce). W jej myśl każdy kraj powinien specjalizować się w tym, w czym ma tzw. przewagę komparatywną i całkowicie otworzyć się na wolny handel. Problem polega na tym, że teoria Ricardo została wymyślona w 1817 r., gdy kończyła się pierwsza rewolucja przemysłowa (trwała od 1760 r. do lat 1820–1840) i nie wiadomo było, czy postęp technologiczny nie skończy się na maszynie parowej. I dlatego Ricardo w swojej teorii zakłada, że technologia się nie zmienia.

Większość wynalazków, które najbardziej zmieniły świat, w tym te najważniejsze, powstały po jego śmierci (zmarł w 1823 r.). Naukowiec nie przewidział, że różnice między krajami rozwiniętymi i rozwijającymi się będą tak duże, a technologie umożliwiające wzrost produktywności, a zatem bogacenie się, tak skomplikowane i wymagające tak wielu nakładów inwestycyjnych, że przy otwartych granicach i bez ochrony celnej raczkującego przemysłu kraje biedne nie będą w stanie dogonić bogatych.

Nie rezygnować z ceł

Kolejny problem z tą teorią polega na tym, że każda praca traktowana jest tak samo. Jak pisze prof. Erik Reiner w książce „How Rich Countries Got Rich and Why Poor Stay Poor" (Jak bogate kraje się wzbogaciły i dlaczego biedne pozostają biedne), zgodnie z teorią Ricardo godzina pracy inżyniera z Doliny Krzemowej niczym się nie różni od godziny pracy członka nowo odkrytego w dorzeczu Amazonki plemienia z epoki neolitu. Gdyby istniały na świecie tylko te dwie grupy zawodowe, to według teorii Ricardo Indianie powinni specjalizować się w swojej dotychczasowej działalności. I właśnie tą logiką kierował się słynny autor „Bogactwa narodów", Adam Smith, kiedy pod koniec XVIII w. przestrzegał Amerykanów, by przypadkiem nie próbowali rozwijać własnego przemysłu, bo tylko mogą na tym stracić. Jego zdaniem powinni wyspecjalizować się w rolnictwie, korzystając z przewagi, jaką jest w USA duża ilość żyznej ziemi, a produkty przemysłowe importować z Wielkiej Brytanii.

Zanim Ricardo wymyślił swoją teorię, oświeceniowi ekonomiści uważali, że właściwą strategią bogacenia się jest tzw. emulacja, rozumiana jako naśladowanie po to, by dorównać albo prześcignąć. Nawiązując do wcześniej wspomnianego przykładu: jeżeli plemię po drugiej stronie rzeki przeszło do epoki brązu, a nasze jest jeszcze w epoce kamienia, to według obecnie obowiązującej teorii powinniśmy się trzymać naszej przewagi komparatywnej w kamieniu, natomiast według teorii oświeceniowych właściwa droga do bogactwa to naśladowanie konkurencji w przejściu do epoki brązu.

Przed teorią Davida Ricardo wolny handel był tym, co mocarstwa kolonialne „robiły" koloniom po to, by uniemożliwić im rozwój własnego przemysłu i zyskać miejsce zbytu dla własnych produktów przemysłowych (na przykład po I wojnie o opium w 1842 r. Wielka Brytania zmusiła Chiny do zrezygnowania z prawa do nakładania własnych ceł wyższych niż 5 proc., podobnie w 1858 r. Amerykanie pod lufami armat „namówili" Japończyków do podpisania podobnego traktatu). Najpopularniejszy w XVIII w. niemiecki ekonomista Johann Heinrich Gottlob von Justi uważał, że kolonie wcześniej czy później się zorientują, że są celowo utrzymywane w biedzie, zbuntują się przeciwko metropolii i zbudują własne przemysły, tak jak zrobiły to USA, które od lat 20. XIX w. do 1930 r. były najbardziej protekcjonistycznym krajem globu i w tych warunkach zbudowały najbogatsze państwo świata.

Poprzednia
1 2 3

Wstępniak

Materiał Partnera

Jak wdrożyć SAP S/4HANA?

Nowoczesne systemy informatyczne to podstawa dobrze działającego i innowacyjnego przedsiębiorstwa. Dla wielu firm wyzwaniem nie jest wybór systemu ERP, ale jego wdrożenie. Dlaczego? Musi być...

ZAMÓW UWAŻAM RZE

Aktualne wydania Uważam Rze dostępne na www.ekiosk.pl

Komentarz rysunkowy

Felietony

Intermedia

• MYŚLI I SŁOWA • BEATA SZYDŁO

Piotr BOŻEJEWICZ

Może i koniec, ale nie świata

• TAKO RZECZE [P] •Skoro Obama nawet w części nie okazał się takim cudotwórcą, jak przepowiadali eksperci, to czemu Trump miałby być taki groźny, jak go malują ci sami ludzie?