Najnowsza interwencja Uważam Rze

Tu i teraz

To prawdopodobnie intryga kolegow naukowcow kosztowala dr. Piotra Obarka utrate stanowiska dziekana, nominacji profesorskiej i dobrego imienia

Zniszczyć naukowca

Mariusz Kowalewski

Współpracownik Barbary Kudryckiej na podstawie spreparowanych dowodów oskarżył olsztyńskiego naukowca o popełnienie plagiatu

Piotr Obarek, znany olsztyński artysta i absolwent warszawskiej Akademii Sztuk Pięknych, wiosną 2012 r. był dziekanem Wydziału Sztuki Uniwersytetu Warmińsko-Mazurskiego, a w Belwederze czekała na niego nominacja profesorska. Dziś Obarek nie ma jednak profesury, a jego autorytet został mocno nadszarpnięty. Wszystko zniweczył anonim wysłany do Centralnej Komisji ds. Stopni i Tytułów, w którym Obarka oskarżono o plagiat w pracy doktorskiej, a jako dowód załączono ksero rzekomej pracy naukowca. Centralna Komisja nie próbowała szukać oryginału. Za wszystkim stał jeden z doradców ministra. Resort wie o tym od roku i nic z tym nie robi. Dlaczego?

Anonim

Wiosną 2012 r. na Wydziale Sztuki Uniwersytetu Warmińsko-Mazurskiego w Olsztynie odbywały się wybory na dziekana. Startował w nich tylko dotychczasowy szef wydziału, dr hab. Piotr Obarek. Naukowiec lada dzień miał także dostać nominację na profesora belwederskiego. Ale kilka dni wcześniej olsztyńskie media – najpierw „Gazeta Wyborcza", a później miesięcznik „Debata" – napisały o anonimie i podejrzeniu plagiatu w pracy doktorskiej, którą Obarek obronił w 1996 r. na Wydziale Grafiki stołecznej ASP. Anonim to ksero rzekomej pracy doktorskiej Obarka z zaznaczonymi fragmentami, które naukowiec miał przepisać z innych publikacji. W Centralnej Komisji sprawą plagiatu Obarka zajął się prof. Rafał Strent, przewodniczący Sekcji VII Sztuki. – Po przeanalizowaniu materiału skierowaliśmy do rady Wydziału Grafiki na warszawskiej ASP wniosek o ponowne wszczęcie przewodu pana Obarka – mówi Piotr Korczala, dyrektor biura CK. Gdy zapytaliśmy, czy anonim wystarczył, by oskarżyć profesora o plagiat, Korczala sprecyzował: – Myśmy nie oskarżali, tylko żądali wyjaśnienia.

Obarek zaprzeczył pomówieniom. W Centralnej Komisji tłumaczył, że kserówki nie są jego pracą. Ale jego tłumaczenia na nic się nie zdały. Centralna Komisja z miejsca zawiesiła nadanie mu tytułu profesora belwederskiego. Oskarżony o plagiat naukowiec przegrał też wybory na dziekana Wydziału Sztuki UWM. Recenzentowi, który miał wydać opinię, czy Obarek napisał plagiat, Centralna Komisja dostarczyła kserówki od anonima. Przeczytał je, przeanalizował i doszedł do wniosku, że nie może wydać opinii na podstawie kserówek. Ale komisja, nie czekając na jego opinię, nakazała Wydziałowi Grafiki ASP w Warszawie ponowne wszczęcie przewodu doktorskiego Obarka.

Agnieszko, tak to się robi

Kiedy o przypadku olsztyńskiego naukowca zrobiło się głośno, do akcji wkroczył dr hab. Marek Wroński. Objawił się kilkanaście lat temu jako samozwańczy pogromca plagiatów naukowych. Jak przyznaje w wywiadach, jego archiwum liczy ponad 9 tys. nierzetelnych prac. Wroński o plagiatach pisze w miesięczniku „Forum Akademickie". Współpracuje też z Centralną Komisją do spraw Stopni i Tytułów Naukowych, która zatwierdza i wnioskuje o zabranie tytułów. W 2011 r. Barbara Kudrycka, minister nauki i szkolnictwa wyższego, powołała Wrońskiego do działającego przy jej biurze Zespołu ds. Dobrych Praktyk Akademickich, który tropi wszelkiego rodzaju patologie na uczelniach i stanowi coś w rodzaju współczesnej świętej inkwizycji, bo zasiadający w niej są zarazem oskarżycielami i sędziami. Wśród głównych zadań zespołu wymienia się piętnowanie nierzetelności naukowej. Wroński za pracę w zespole w 2012 r. dostał z resortu 6800 zł. Ale to niejedyne profity. Z nominacją do Zespołu ds. Dobrych Praktyk Akademickich zbiegła się w czasie kolejna koincydencja. Ministerstwo Nauki i Szkolnictwa Wyższego zaczęło dotować wydawcę „Forum Akademickiego", dla którego pisze łowca plagiatów. W 2011 r. wydawca „FA" dostał z resortu Kudryckiej 530 tys. zł, rok później na jego konto trafiło 630 tys. zł, a w pierwszych miesiącach tego roku 218 tys. W sumie przez trzy ostatnie lata wydawca „Forum Akademickiego" dostał z resortu prawie 1,4 mln zł.

Poprzednia
1 2 3 4

Wstępniak

Materiał Partnera

Jak wdrożyć SAP S/4HANA?

Nowoczesne systemy informatyczne to podstawa dobrze działającego i innowacyjnego przedsiębiorstwa. Dla wielu firm wyzwaniem nie jest wybór systemu ERP, ale jego wdrożenie. Dlaczego? Musi być...

ZAMÓW UWAŻAM RZE

Aktualne wydania Uważam Rze dostępne na www.ekiosk.pl

Komentarz rysunkowy

Felietony

Andrzej Sadowski

Wolność tak, ułatwienia nie

• RAZ POD WOZEM, RAZ POD WOZEM • Dopóki rządzący w Polsce będą mówić o ułatwieniach i ulgach dla przedsiębiorców, a nie o przywróceniu wolności gospodarczej, dopóty nie wybijemy się na ekonomiczną niepodległość