Najnowsza interwencja Uważam Rze

Biznes

Wypiszmy się z ONZ

Paweł Zarzeczny

Organizacja Narodów Zjednoczonych, czyli jak oskubać biedaków z ostatniego grosza

Ostatni Grosz to dzielnica w Częstochowie, w której wychował się Jerzy Kulej. Tak można by też określić całą Polskę, zabiedzoną, niedouczoną, pozbawioną milionów młodych ludzi i perspektyw, poza wyjazdem za granicę. Czasem się zastanawiam, na czym dałoby się zaoszczędzić? Tydzień temu proponowałem rezygnację z Sił Zbrojnych RP, które i tak nigdy przed nikim nas nie obroniły i nie obronią. Ostatnio zakomunikowały, że udało im się obronić w afgańskiej bazie przed gośćmi w sandałach (zwanych talibami) i... wyeliminować ich. Tak dziś nazywa się zabijanie. Podobnych eufemizmów używali pewnie dowódcy niemieccy.

Kolejny z mych z pozoru idiotycznych pomysłów to wypisanie się z Organizacji Narodów Zjednoczonych. Brzmi nawet bluźnierczo, jest tam przecież ze 200 krajów, a niektóre nowe, niepowstałe nawet, przebierają nogami, by się dostać do ekskluzywnego towarzystwa nierobów świata. Tak było z Palestyną, którą prezydent Komorowski, wstrzymując się od głosu, uratował przed płaceniem składek. Bo co ci biedacy mieliby jeszcze oddać?Ostatni chyba grosz.

ONZ powstała zaraz po II wojnie i wmówiono ludziom, iż będzie chronić świat przed zapędami przeróżnych dyktatorów. Było to  naiwne, bo w koalicji hitlerowskiej było więcej państw niż w antyhitlerowskiej (to nie Niemcy w pojedynkę napadły na cały świat, tylko cały świat napadł na Polskę i ukradł z niej, co się dało, mordując co szóstego obywatela). ONZ skupiła bandytów – kraje dorabiające się na wojnie („neutralne", a jakże!) – którzy obiecali, że wieczny pokój. Bajka skończyła się szybko, bo po paru latach wybuchła wojna w Korei, potem w Wietnamie (za każdym razem siły ONZ dostawały łomot), a potem wojen było tyle, że wszyscy się pogubili. Siły ONZ nadają się najwyżej do tego co zawodnicy Legii (nie mylić z kibicami Legii) – do pchania karuzeli.

W Bośni czy w Kosowie siedzieli w dobrych hotelach i nie zapobiegli czystkom etnicznym. Teraz defilują najnowszymi terenówkami Toyoty po Damaszku, szukając broni chemicznej. Jak sobie uzmysłowicie, że  składacie się na te samochodziki, powinna was krew zalać. Mój kolega był tam trenerem piłkarskim (przepraszam, że mam tylko takich kolegów, ale politykami się brzydzę) i jako największy prezent od prezydenta Asada dostał skodę, bo lepszych aut tam nie było. Ale dla inspektorów ONZ się znalazły. O zdrowie kolegi na szczęście nie muszę się martwić, przegrał jakiś mecz 0:12 i dostał kopa tam, gdzie kończą się plecy.

Nie wiem, kto w Syrii zaczął i kto skończy. Przykład tamtego konfliktu pokazuje bezsens ONZ, w której, de facto, rządzi nie 200 krajów, ale trzy: USA, Rosja i Chiny, które w każdej sprawie mają odmienne zdanie, a najnowsza doktryna mówi, że mogą bronić swych interesów też poza swoimi granicami, po polsku: atakować. Z organizacji obronnej ONZ stała się napastniczą.

Wyobraźcie sobie, że Ameryka codziennie produkuje 50 czołgów i 20 samolotów. Nie mogą tego składować na placach, bo kurczy im się powierzchnia, więc muszą gdzieś to żelastwo sprzedawać. I – przykro to pisać – prowokować konflikty zbrojne. To prowokowanie skończy się tym, że Amerykanie wezmą się za bary z Ruskimi. Można się domyślić, że takie kraiki jak Polska, Syria, państwa nadbałtyckie... w ogóle się w tych rachubach nie liczą. Chyba że jako cel do... wyeliminowania.

Z całej niechwalebnej historii ONZ zapamiętałem dwie rzeczy. Jak w latach 60. radziecki przywódca Chruszczow walił butem w mównicę, trzymał nogi na stole i pokazywał wszystkim, że są dla niego miazgą. A druga rzecz – z książki naszego wieloletniego ambasadora w Nowym Jorku, który przedstawił taką anegdotę:

Wycieczka zwiedza gmach ONZ. Jeden z turystów pyta przewodnika:

– Przepraszam, a ilu tu ludzi mniej więcej pracuje?

– Mniej więcej połowa.

Wstępniak

Materiał Partnera

Jak wdrożyć SAP S/4HANA?

Nowoczesne systemy informatyczne to podstawa dobrze działającego i innowacyjnego przedsiębiorstwa. Dla wielu firm wyzwaniem nie jest wybór systemu ERP, ale jego wdrożenie. Dlaczego? Musi być...

ZAMÓW UWAŻAM RZE

Aktualne wydania Uważam Rze dostępne na www.ekiosk.pl

Komentarz rysunkowy

Felietony

Piotr BOŻEJEWICZ

Może i koniec, ale nie świata

• TAKO RZECZE [P] •Skoro Obama nawet w części nie okazał się takim cudotwórcą, jak przepowiadali eksperci, to czemu Trump miałby być taki groźny, jak go malują ci sami ludzie?