Odrębne prawo dla małego biznesu
Właściciele małych przedsiębiorstw mają szansę na odrębne przepisy prawa pracy. Biuro Projektów Programowych Kancelarii Prezydenta planuje debatę na ten temat.
Rozmowy obejmą zmniejszenie zarówno biurokracji przy tworzeniu miejsc pracy, jak i ilości obowiązków informacyjnych. Docelowo zmiany mają przynieść rozwój tego sektora gospodarki, zwiększenie zatrudnienia i zachętę dla przedsiębiorców do legalnego zatrudniania na umowę o pracę.
Obecnie obowiązujące przepisy są jednakowe dla właścicieli skromnych biznesów i ogromnych korporacji. Kodeks pracy, który powstał jeszcze w czasach głębokiego PRL, nowelizowany był dotąd wiele razy, ale jego zapisy zmieniano w ten sam sposób dla każdego przedsiębiorcy. W efekcie zasady związane z zatrudnianiem i stosunkiem pracy regulują przepisy uchwalane w różnym czasie. Są niekonsekwentne i bardzo zawiłe. Właściciele małych firm stale narzekają na niepotrzebną biurokrację i zawyżone opłaty.
Przepaść kapitałowa pomiędzy sektorem małych i średnich przedsiębiorstw a korporacjami sprawia, że małych przedsiębiorców nie stać na prawników, doradców czy dział kadr i księgowości. Nawet najmniejsza firma musi obecnie zatrudniać specjalistę od bezpieczeństwa i higieny pracy czy przeprowadzać szkolenia z pierwszej pomocy przedlekarskiej. Do tego musi prowadzić obszerną dokumentację podatkową pracowników, zaznaczać ich urlopy, pisać wnioski. Mali przedsiębiorcy ponoszą duże koszty. Dlatego chcą, aby mała firma nie musiała stosować tych samych zasad co korporacja.
Problem stanowi także interpretacja ciągle zmieniających się przepisów. Sejm przyjął w czerwcu nowelizację Kodeksu, która pozwala na uelastycznienie czasu pracy. Na mocy zmienionych przepisów pracownik może pracować dłużej niż osiem godzin, a pracodawca nie musi mu wypłacać nadgodzin pod warunkiem, że w czasie 12-miesięcznego okresu rozliczeniowego firma zwróci pracownikowi te dodatkowe godziny, skracając mu czas pracy w innym okresie. Według związkowców takie przepisy godziły w prawa pracowników. Dlatego już teraz, jeszcze przed prezydencką debatą na temat odrębnych przepisów dla małego biznesu, apelują, by zmiany nie ograniczały praw pracowników.
Nowe zasady prowadzenia biznesu mogą być tym, co jest najpotrzebniejsze naszej gospodarce. Wbrew pesymistycznym prognozom gospodarczym większość polskich przedsiębiorców z sektora MSP, czyli posiadających małe i średnie firmy, chciałoby inwestować w rozwój swoich firm. Jak wynika z badań Krajowego Rejestru Długów, ich możliwości inwestycyjne ograniczają właśnie zatory płatnicze spowodowane zbyt licznymi, nieopłaconymi zobowiązaniami oraz nazbyt ostrożna polityka banków, które przykręciły małym przedsiębiorcom kurek z kredytami.