Znowu zrobiło się głośno o niemieckim filmie propagandowym „Nasze matki, nasi ojcowie", który pół roku temu zrobił furorę w samych Niemczech. Ten najnowszy produkt niemieckiej polityki historycznej wyjątkowo dobrze trafił w potrzeby i gusta Niemców. Stało się tak z jednej zasadniczej przyczyny: film skutecznie wyeksportował niemiecką odpowiedzialność za Holokaust do Polski. Ostatnio BBC postanowiła go zakupić, aby wyemitować go także na Wyspach Brytyjskich. Trudno się dziwić Brytyjczykom, skoro już przed wakacjami film ten nadała polska telewizja publiczna. Na wieść o emisji filmu w Wielkiej Brytanii zaprotestowały jednak tamtejsze środowiska polonijne, skupione w takich organizacjach jak Reduta Dobrego Imienia Polski czy Patriae Fidelis – Stowarzyszenie Młodzieży Patriotycznej. Prawie natychmiast wystosowały list do szefa BBC Danny'ego Cohena, wskazując, że „film ten jest przykładem antypolskiego oszczerstwa, znieważającym pamięć Polaków walczących z niemieckimi okupantami". Planowana przez BBC emisja wywołała również głosy oburzenia w samej Polsce.

Co w tym dziwnego? Mianowicie to, że polskie władze, a zwłaszcza MSZ, przez pół roku, jakie minęło od premiery niemieckiego filmu, nie podjęły żadnej kompleksowej kontrakcji, która broniłaby prawdy historycznej. Robią to za nasze państwo zwykli obywatele, stowarzyszeni w różnych organizacjach, które wzięły na siebie cały ciężar obrony dobrego imienia Polski za granicą. A sprawa ma dla nas niezwykłą wagę, bo dotyczy roli Polski i Polaków w czasie II wojny światowej. Niemiecki film ma bowiem szansę ukształtować nie tylko wiedzę na temat wojny, ale także świadomość historyczną młodych ludzi, i to nie tylko w Europie. Polska będzie się im jawić jako udziałowiec Holokaustu.

Wcale nie przesadzam. Niemcy prowadzą obecnie rozmowy z kilkoma stacjami telewizyjnymi w Europie i prawdopodobnie jeszcze w tym roku uda im się doprowadzić do emisji filmu w kilku kolejnych krajach. Prowadzą również rozmowy z firmą Music Box Films, która chciałaby pokazać film w kinach największych amerykańskich miast, potem udostępnić go kanałom telewizyjnym, a następnie rozpowszechniać na DVD.

Jeśli tak się stanie, będzie to miało katastrofalne skutki dla Polski. Z historyczną „gębą" sprawców Holokaustu trudno nam będzie prowadzić politykę zagraniczną i skutecznie bronić polskich interesów. Szkoda, że tak oczywistej prawdy nikt w kręgach władzy nie jest w stanie zrozumieć. I szkoda, że Polacy w ostatnich latach tak rzadko mogą liczyć na swoje państwo i jego władze.