Spółdzielcza alternatywa
Banki spółdzielcze zamiast komercyjnych – taką decyzję podejmuje coraz więcej przedsiębiorców poszukujących źródeł finansowania nowych inwestycji
Podobnie do swojej oferty zachęca przedsiębiorców Spółdzielcza Grupa Bankowa. Pozyskać można tu m.in. kredyty na działalność gospodarczą – obrotowe lub inwestycyjne. SGB zapewnia szybkie rozpatrzenie wniosku i szeroki wachlarz wykorzystywanych zabezpieczeń. Ponadto firmy, które potrzebują funduszy na zakup sprzętu w związku z prowadzoną działalnością, mogą wziąć go w leasing – obsługę na tym polu oferuje związana z bankiem firma. Taka forma finansowania inwestycji ma pomóc w szybkim pozyskaniu urządzeń, a zawarta umowa nie ma wpływu na zdolność kredytową przedsiębiorcy. Efekty takiej polityki są widoczne. Przedsiębiorcy stanowią zdecydowaną większość kredytobiorców banków spółdzielczych. – Jeśli chodzi o SGB-Bank SA, około 60 proc. to kredyty dla przedsiębiorców, 5 proc. dla osób prywatnych, a reszta to podmioty finansowe i jednostki samorządu terytorialnego – potwierdza Hanna Kniołek z SBG-Banku. Tak samo jest w BPS. – Kredyty dla przedsiębiorców udzielane przez banki z Grupy BPS stanowią blisko 67 proc. portfela, w tym ponad 43 proc. to przedsiębiorstwa, a ponad 23 proc. przedsiębiorcy indywidualni – informuje Urszula Rożalska, rzecznik prasowy PBS.
Banki spółdzielcze, wszystkie bez wyjątku, wyjątkowo cenią sobie rolników – to wśród nich mają najbardziej oddaną grupę klientów. SGB reklamuje więc m.in. specjalny agrokredyt przeznaczony na finansowanie bieżącej działalności. W jego ramach można uzyskać kwotę do 50 proc. wartości posiadanego gospodarstwa. Jeśli natomiast rolnik chce kupić nawozy, zwierzęta lub paliwa, może sięgnąć po „Dobry plon", czyli kredyt na zakup środków rzeczowych do produkcji rolnej. Jeśli zamierza się ubiegać o dotację i poszukuje środków na wkład własny, także może pukać do drzwi banku.
Motor lokalnego biznesu
Lokalne banki spółdzielcze deklarują pełną otwartość na finansowanie przedsięwzięć biznesowych. Jednym z przykładów może być bank w Grodzisku Mazowieckim, który ma już 99-letnią tradycję. Henryk Tuszyński, przewodniczący rady nadzorczej banku, przedsiębiorca, a także działacz społeczny i samorządowy, zapewnia, że w ofercie banków spółdzielczych każdy znajdzie coś dla siebie. – Dawniej były postrzegane jako banki dla drobnych rzemieślników oraz rolników. W chwili obecnej – używając terminologii sportowej – są dużym graczem rynkowym. Szczególnie te zrzeszone w Banku Polskiej Spółdzielczości są w stanie obsłużyć każdego klienta i udzielić kredytu praktycznie każdemu, kto ma zdolność kredytową. Oferta skierowana jest zarówno do małych, jak i dużych przedsiębiorców, cechuje ją uniwersalność – mówi Tuszyński. Warto podkreślić, że po nadejściu kryzysu w 2008 r., kiedy banki komercyjne praktycznie zaprzestały udzielać kredytów, ich rolę jako motoru inwestycji przejęły w dużej mierze właśnie banki spółdzielcze. Będąc bliżej lokalnego przedsiębiorcy, mogły lepiej ocenić rzeczywiste ryzyko udzielenia kredytu.
Jak zapewnia Tuszyński, kwoty kredytów, jakie są w stanie zapewnić banki spółdzielcze, są praktycznie nieograniczone, bo nawet jeśli jeden lokalny bank ma zbyt małe zasoby kapitałowe, może występować w konsorcjum z innym bankiem spółdzielczym lub ze zrzeszającym, czyli na przykład Bankiem Polskiej Spółdzielczości. – Zaletą tych banków jest to, że mają indywidualne podejście do każdego klienta i nie opierają się tylko na schematach i wzorach, ale każdorazowo indywidualnie oceniają specyfikę klienta – dodaje Tuszyński. Jak podkreśla, bank w Grodzisku jest przede wszystkim otwarty na lokalny rynek. – Wychodzimy z założenia, że powinniśmy wpierać rozwój lokalnej przedsiębiorczości, bo to przyczynia się do poprawy zamożności mieszkańców oraz tworzenia nowych miejsc pracy. Oferta naszego banku jest w stanie sprostać wymaganiom i zapotrzebowaniu samorządów, rolników oraz małych i dużych przedsiębiorców – podsumowuje Henryk Tuszyński.